Molenka bardzo ładne te sandałki

Rzeczywiście nie wyglądają na 6,5 cm obcas.
Ja by mnie nie obtarły slubne juz w nich chodzę, a oto one

z tym moje są białe
Napisane: Czerwiec 13, 2007, 13:58:43
Wiecie co.. rece mi opadaja a buzia smutna... moja najlepsza kolezanka mnie totalnie olala... ma mnie w 4 literach.. dzis sie dowiedzialam ze nawet nie wie kiedy bede slubowac;( ehh smuto mi.. dodam ze mieszka niedalko mnie i zcesto sie widujemy a wesele juz od wrzesnia szzykujemy.. Nie mam may i liczylamz emi cos pomoze przy weselu a tu pupa blada.. bede sama szykowac.. Niestety znajomych i rodzine mam dalko wiec nie bede meic od nich pomocy...
Netula

Nic się nie martw. Dasz sobie radę. Jak to mówią przyjaciól poznaje się w biedzie.
My z moim G. tez organizujemy sobie wszystko sami - koszty też ponosimy we dwójkę

Chcieć to móc !!!
Rodzice się nie wtrącają i szczerze mówiąc na tym etapie jest nam to na ręke. Robimy i załtwiamy wszystko po swojemy i jakie nam sie podoba.
Jednak mam nadzieję, że w razie potzreby możemy na nich liczyć.
Trzymam kciuki Netula

Głowa do góry
