co do wiejskiego stołu, my raczej nie robimy, bo 70% gości jest obyta w temacie i dla nich to nie atrakcja... Chcieliśmy jednak własne wyroby, ale niestety nie zgadzają się w restauracji, tzn. jeżeli zamówimy od kogoś, kto ma działalność w tym zakresie to jak najbardziej, więc jeszcze szukamy... Na początku chcieli rodzice P się tym zająć, no ale nie wystarczy tutaj zaświadczenie od weterynarza, oświadczenie i badania sanepidu...trudno:). Mają prawo do takiej polityki, w końcu boją się, a to nie dziwi:).
Ciasta możemy własne załatwić (ciasta są w menu, ale my dowieziemy, żeby na poprawinki było jeszcze:) ), jednak wytyczne co do ciast też są, aby były one bez kremów - wiadomo jajka:).