emmo do nas te wszystkie najgorsze rzeczy, ktore ksiadz mowil pasuja

a jak juz zaczal mowic o tym "jestes jak Twoj ojciec" to myslalam ,ze padne
ogolnie to spoznilismy sie bo.......bylam oczywiscie swiecie przekonana, ze jedziemy do kosciola na rogu golisza i przyjaciol zolnierza....moj M. rano jeszcze mowi , zebym sprawdzila ostatni raz czy na pewno to ten, a ja na niego zrobilam odpowiednia mine oznaczajaca
chyba wiem lepiej

...chcial też wyjechac wczesniej z domu, ale mamy 5 minut, więc dostal zjebke, że nie bedziemy czekac tyle czasu na zimnie....

jakiez bylo moje zdziwienie jak podjechalismy pod tamten kosciol a tam
parafia sw. Mikolaja

....myslalam, ze mnie M. rozniesie.....

w samochodzie byla rzeznia...dobrze, ze to tylko taki kawalek...do tego ten ksiadz jakby zlosliwie o mnie mowil wlasnie
