Hej hej, co tak pusto w moim wąteczku ? Już się bałam, że "spadłam" na drugą stronę
U nam póki co bez zmian jeśli chodzi o przygotowania ślubne, powolutku zaczynamy rozdawać zaproszenia, ale póki co mozolnie nam to idzie, w weekend się troszkę ruszy, bo jedziemy do rodziny.
A ja zaczęłam się odchudzać i szanowny przyszły tez sie podpiął, u mnie to najłajniej by bylo jakby tak zleciało 7-8 kg, a u niego chyba z 5kg, chociaż mi to on sie podoba taki jak jest

I oczywiście jak na złość tłusty czwartek pojutrze

ale no trudno najwyżej nie kupimy pączków i już

też wyjście. Mam nadzieję, że mi się uda osiągnąć zamierzony cel, byłabym naprawdę zadowolona a no i sukienka by troszkę lepiej leżała
Zapomniałam Wam napisać, kupiłam sobie w weekend sukienkę na poprawiny, których nie robimy

no ale wiadomo cześć gości zostaje jakiś obiad i takie takie - trzeba jakoś wyglądać. Oczywiście kupiłam bardzo dopasowaną, także cudów nie ma zrzucić trzeba
Dumanie nad kolorem garnituru trwa
