Też zdarzył mi się kiedyś sen o ślubie - również był to sen-koszmar. Było to coś w stylu, że nadszedł dzień mojego ślubu, za chwilę miał przyjechać do mnie MN, a ja nie byłam w ogóle gotowa - nie miałam sukni ślubnej (nie tylko na sobie , ale w ogóle jej nie posiadałam!), nieumalowana, nieuczesana... Masakara. Ale miło wiedzieć, że nie jestem jedyna, która tak świruje

Co do targów, to zgadzam się - bieda, o połowę mniej wszystkiego - i stoisk i ludzi. Na górze to już całkiem pustki!
Ale co ciekawe, jestem zadowolona

Podpisaliśmy umowę z fotografem - Marcinem Kwaśniewskim. Już wcześniej się nad nim zastanawialiśmy, nawet byliśmy po spotkaniu z nim, no ale nie byliśmy pewni. I choć na targach nie było tak wiele stoisk, jak w lutym, to ciekawym trafem byli wszyscy czterej fotografowie, nad którymi wcześniej się zastanawialiśmy. I tak porównawszy sobie w ciągu jednego dnia i w jednym miejscu oferty i zdjęcia ich wszystkich, stwierdziliśmy że nasz wybór pada właśnie na Kwaśniewskiego

Spotkaliśmy panów z naszej grupy wodzirejskiej - co ciekawe ich główny reprezentant poznał nas

Z resztą wspomniani już "nasi" fotografowie też nas kojarzyli

Poza tym w najbliższą sobotę wybieram się do dwóch salonów przymierzać suknie - bo zainteresowało mnie parę modeli wystawionych na targach.

Mimo ze chyba tylko 4 salony były, jeśli nie mniej... W lutym było wielokrotnie więcej i nic ciekawego nie znalazłam, a teraz taka garstka i coś wypatrzyłam... Zatem dziwnie trochę - niby biednie na targach, mały wybór wszystkiego, a jednak dzięki tym targom jakieś postępy u nas są.