Zgadzam się z Tobą Mariola i z Martulką, moje dzieci jadają obiady głównie gotowane przeze mnie, staram się gotować w miarę mozliwości zdrowo, ale jedzą też słodycze, jadły słodzone kaszki (słodzone przez producenta), lody itd. W mc donalds też od czasu do czasu, chociaż teraz mega sporadzycznie bo Lena nic tam nie zje. Generalnie nie popadajmy w paranoje, teraz żeby miec pewność, że jedzenie mamy zdrowe trzeba było je samemu wychodować od A do Z i to gdzieś na głębokiej prowincji z dala od skażonej gleby.