To widzę, że nie jestem sama

mojej zdarzy się posikać w ciągu dnia, ale tylko w domu albo np. u babci. W żłobku bardzo sporadycznie, może raz na dwa tyg a w domu czasem nawet kilka razy w ciągu dnia. Nie wiem dlaczego, może w ten sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę. Teraz byłyśmy razem tydzień w domu i nawet jej to przeszło.
A jak z tym oduczaniem w nocy, kłaść bez pieluchy? Miała moment ze 3 miesiące temu, że już myślałam, że koniec z pieluchami, pare nocy spała bez, a potem znowu się zaczęło. Jak się posika w piżamę to się budzi z krzykiem, generalnie nocki są dość ciężkie, więc szczerze mówiąc do tej pory wolałam robić wszystko żeby tylko się nie budziła

nie daję pić na wieczór, ale to nie pomaga, i tak sika. ale trzeba w końcu się tematem zaintersować. Czyli nie zakładać pieluchy i przebierać po kilka razy i zmieniać pościel tak? Jezu, nie wiem czy to zniosę
