Co dziecko to inaczej śpi... nawet po tych samych rodzicach

Kajtek przez dwa miesiące domagał się ciągłego bujania, więc drzemki zaliczał albo w wózku na spacerze, albo w chuście, albo w foteliku samochodowym pod warunkiem, że bez przerwy go szturchałam

a i tak drzemka wynosiła góra 30-40 minut... później nagła zmiana i nagle z wiecznie kołysanego malca zrobił się samodzielny człowiek , który do spania potrzebuje jedynie smoczka, pieluszki i świętego spokoju

W tej chwili, jako 5 miesięczniak zalicza 3 drzemki- dwie (rano i popołudniu) po ok 40 minut w łóżeczku i jedna południowa podczas spaceru- max godzinę. Noce przesypia całe...
za to jego brat do 4 miesiąca był telepany w wózku, aby zechciał choć na chwile usnąć, potem usypiał na rękach, a po przełożeniu do łóżeczka po kilkunastu minutach miał oczy jak 5 zł...i tak bujaliśmy się aż doszliśmy do dwóch drzemek łóżeczkowych po ok 40 minut, a po roczku weszła jedna ok 2h i to było maksymalne wytchnienie dla mnie

Teraz mój 2 latek nie śpi w ogóle w dzień...ale za to nocki ma o niebo lepsze. Przyłazi do nas w nocy, ale generalnie śpi i nie robi cyrków tak jak bywało to wcześniej.
Marcela, mam nadzieję, że ZUza szybko przejdzie tą jelitówkę...