Kocham zupy mleczne

a już z lanymi kluseczkami w ogóle... niestety dr Dukan mi teraz nie pozwala

Nikodem za to nie jada zup od ponad roku. Nie i koniec. Pluje na kilomter. Na obaid musi być mięcho+ziemniak/kasza/ryż + surówka

bądź wszlekiego rodzaju dania z makaronem. Ostatnio przekonuje sie powoli do kaszki... też już od roku mi jej kategorycznie odmawiał, ale wzięłam go na sposób- osobno jest kaszka robiona na bardzo gęsto, osobno słodkie miodow-orzechowe kuleczki i osobno banan pokrojony w usmiechy... nabieramy łychę kaszy, układamy "oczy" z chrupek i dodajemy "uśmiech" z banana i taką buźkę pakujemy do dzioba

Trochę zabawy przy tym jest, ale jestem zadowlona, że je coś innego jak jajecznicę/ parówki/ kanapki/ serki- to jadłby na okrągło...