Dziubasku też uważam Darię za "mało kumata" jak czytam o innych dzieciakach. I też mi mąż i mama zarzucają, ze za dużo od niej wymagam, ze mało ją chwalę i też mnie wkurza, jak moja mama lub tata wychwalaja Darię przed innymi jaka to zdolna i mądra i jak pięknie mówi ( a mówi raptem 6 wyrazów na krzyż), a ja prostuję, ze tak nie jest, no i wtedy najczęściej foch rodziców, ze jak ja mogę tak o własnym dziecku itd
No nie będę robiła z niej geniusza, skoro nim nie jest, owszem wymagam od niej dużo, jestem ostra, staram się byc konsekwentna( chociaż czasami się łamię

tak jak piszesz). Kocham ją nad życie, nie załamuję rąk, ze nie sika na nocnik, nie mówi dużo itd. Ale kurcze nie będę z niej przed innymi robiła wybitnie uzdolnionego dziecka, co wiecznie robią moi rodzice

Pierwszy z brzegu przykład. Wracam do domu, mama mówi " Ty wiesz jaka ona jest mądra? zaprowadziła mnie do kuchni i otworzyła szufladę. Zobacz pokazała że jest głodna, i chce obiad"

No żesz a jak tłumaczę, ze to jej ulubiona zabawa po prostu, wyciąganie łyzek i układanie na podłodze, to jest zawsze, ze jej nie doceniam, ze zawsze mi coś nie pasuje...
Ech przepraszam, ze pisze tak chaotycznie, ale mi ten temat ciśnienie podnosi. Napiszę tylko tyle, ze wiem co masz Dziubasku na mysli