ja dostałam kiedyś opieprz od laryngologa jak trafiłam z zapaleniem ucha ( mały akurat też miała w tym czasie)
i jak się dowiedział czym czyszcze uszy to zrobił mi wykład na temat patyczków
że broń boże ich do ucha pchać
od tamtej pory myję uszy palcem małemu też
i już od roku żadne z nas nie ma problemów z uszami
ja chyba za głeboko wtykałam te patyczki chcąc dokładnie umyć uszy

my też nie grzebiemy w uszach patyczkami

[anusiaaa]

Patyczków nie mozna wciskać w ucho, tylko należy czyścic zewnętrzą część uszka i patyczkiem fajnie sie te zakamarki czyści.

Poza tym te patyczki dla dzieci są tak zrobione, że ich w ucho głeboko nie wcisniesz

oj wcisniesz:) na tyle żeby wepchnąc tam woskowinę:) wierz mi
i zapalenie ucha bardzo szybko

[ooppoonnkkaa]

Bo małym dzieciom nie powinno się tego ich miodku wyciągać. Tylko zewnątrz i zakamarki

[anusiaaa]

Ja tam nic nie wciskam bo nie gemram w tych okolicach

[sylvia1pl]

Już wszystko wiem i jestem mądrzejsza he he

A mam jeszcze jedno pytanie co sądzicie na temat takich nosidełek na brzuszek??Ja mam takie i dzisiaj je wypróbowałam.Jestem średnio zadowolona.

[*Ewelina*]

My takie mielismy i Milosz był w nim moze z 4 razy jak sie zepsół nam wozek i tez srednio jestem zadowolona --został sprzedany na all.

[anusiaaa]

My nie uzywalismy nosidla, zakaz ze względu na dysplazje bioder Zu.
Oglądałam kiedyś program z Zawitkowskim, mówił, że nosidło TAK ale po skonczonym 6 miesiącu dopiero i co najwyżej na przechadzke do sklepu, a nie na spacer itp.

[Gosiaczek80]

takie nosidło zakupiłam jak mała była juz za ciężka aby ją z fotleikiem nosić; miała ok. 6-7 miesięcy. I było uzywane tak na przechadzkę po sklepach, na wszystkich świętych. Jak masz lepsze z pasem na biodrach to lżej jest nosic dziecko ale ja miałam takie jedno z tańszych i kręgosłup mi potem odpadał..

my uzywaliśmy jak szliśmy na plaże
żeby się z wózek nie męczyć
w sumie szału nie było

[madziq]

ja ostatnio kupiłam bo czasem muszę iść z małą do biura i musze mieć obie ręce wolne (pracuję w domu) ale małej się za bardzo nie spodobało... jedyna pozycja jaka jej ujdzie to jest tyłem do mnie-przodem do otoczenia. ale w tym nosidełku jest max 15 minut naraz.

[ooppoonnkkaa]

A ja chcę chustę kupić bebelulu model lulu  Tylko drożyzna, że hej Ale nie mogę wózka znieść i wnieść do domu a chciałabym z maluszkiem wyjść czasem zanim przyjdzie mąż

[anusiaaa]

Znos wózek na dwa razy (stelaż nie stelarz i gondola osobno) albo zostawiaj w aucie

[ooppoonnkkaa]

Niestety i tak nie dam rady. Ja nie mogę go nawet do góry podnieść Małego nawet prawie nie nosze bo nie mam siły... Poza tym nawet jakbymj akoś dała radę to napewno nie zostawię małego nawet na chwilkę żeby znieść coś na dół i wejść spowrotem  Różne głupoty po ludziach chodzą, jeszcze drzwi mi się zatrzasną czy coś  A jeszcze z patologią pode mną to wózka już w ogóle strach zostawiać 
Niby głupio to brzmi może ale to nie takie proste wcale.

Ja chciałam kupić chustę,ale w końcu zrezygnowałam. Myślę, że przy drugim będzie niezbędna.

[BETI]

A u nas znowu mały rozbił głowę.Kolejna blizna do kolekcji co by się tej jednej nie nudziło.Ehmmm,co za dzieciak.

[anusiaaa]

Beti, ja mam 8 miesięczną ruchliwą Potworzycę i codziennie mamy rane wojenną   Ale tak to jest jak się włazi wszędzie jak mama nie patrzy

[BETI]

No tak to jest z dzieciakami. Mój to jak opętany lata wszędzie,włażi gdzie tylko może. Musiałabym go chyba na rękach nosić to wtedy może by mu się nic nie stało 

a mój ma codziennie zdarte do krwi kolana
masakra jakaś

[ooppoonnkkaa]

my zostawiamy wózek w piwnicy a małęgo na rękach do góry

Madziu ja nawet półpiętra nie daję rady go wnieść

[*Ewelina*]

My tez wozek zostawialismy i zostawiamy w piwnicy i to na półpietrze piwnicy.A terazm tam doszedł jeszcze rowerek.
Uroki 4 pietra.

[sylvia1pl]

Ja mieszkam na 7 piętrze.Winda i te sprawy ale jest jeden mały problem jestem po cesarce i jak na razie zakaz noszenie ciężkich rzeczy i tak dzisiaj sobie pozwoliłam wyjść z Mikulem na spacer w tym nosidełku na brzuszek.Żeby znieść wózek po schodach nie ma mowy!

[ooppoonnkkaa]

my zostawiamy wózek w piwnicy a małęgo na rękach do góry

Madziu ja nawet półpiętra nie daję rady go wnieść

oponko ale ja nigdy go nie wnosiłam!!! ja mam pompowane kółka i wciągam te kilka schodków do góry a jak chowam wózek to zjeżdżam a dziecko w środku

No tak to próbowałam ale ja poprstu jstem teraz jak kaleka... nie potrafię... dobrze że jestem na tyle rozgarnięta że próbowałam przy mężu i bez małego bo prawie spadłam razem z wózkiem. Dobra nie ważne bo aż wstyd mówić.

[Anjuschka]

Ja też się dzisiaj zastanawiałam, jak ja będę sama z wózkiem sobie radzić... chodzi mi o początki po cesarce. Pewnie nie zawsze będzie mąż - a parę schodków mam (od parteru mam windę, no ale na parter jest z 8 schodków). Może da się wózek jakoś wciągać po tych schodkach.

[nikola/23]

ja wozek mam w aucie  .

Sylwia a ty sie nie boisz małego nosic w tym nosidełku (tzn zalezy jakie masz czy lezace czy pionowe) bo to niby od 3 miesiecy jest. Ja jeszcze mojego do tego nie wkladalam ale korci mnie

[ooppoonnkkaa]

Nikola ja dlatego właśnie chcę chustę bo tam sobie może leżeć

Dacie radę z tymi wózkami. Ja początkowo też w głowę zachodziłam, jak sobie bez Pawła poradzę, a dziś mogłabym doktorat o wciąganiu wózka po schodach napisać A jakie ręce i plecy się silne robią... ho ho.

[jagodka24]

oponka ale bebelulu to nie jest dobra chusta nie husta
lepiej zainwestować w coś bardzij naturalnego
sama ją mialam i szybko sprzedałam

[ooppoonnkkaa]

A co to znaczy, że w coś bardziej naturalnego? Bo nie wiem o co chodzi. Moja koleżanka była zadowolona, tak mówi przynajmniej.

Ninko może i normalnie dałabym radę ale nie po takim leżeniu. Ja nie mam siły kotletów rozbić tak mnie mięsień boli... Dziś normalnie aż ze złości się poryczałam, że kaleka ze mnie. Poza tym przez tego kulosa mojego nie mogę dźwigać i takie błędne koło...