Tydzień mnie nie było, a tu tyle chorób... zdówka życzę Waszym bąbelkom!
Wiecie, tak sobie poczytałam posty pt "kto ma gorzej" bo widział nie tylko pobieranie krwi, ale rtg, hospitalizację dziecka... i tak sobie przypomniałam jak bardzo przeżywałam to, że mój mały ma mieć "tylko" przetykany kanalik łzowy. Myślę, że każda z nas ma prawo do przezywania wszystkich małych nieszczęść naszych dzieci i jeśli chce je zwerbalizować tutaj, to bezsensu jest pisanie, czym się przejmuje, bo są gorszę rzeczy na ziemi... mi by osobiście było przykro... nie lepiej napisać coś w stylu: "wiesz, mój synek/corcia miało pobieraną krew niezliczoną ilość razy- to nie jest takie najgorsze! dasz radę- zobaczysz" No, ale to takie moje spostrzeżenie.
Aniu- na cycka nie pomogę, ale może wypożyczysz sobie na parę dni eletryczny sprzęt? Kosztuje 5zł/doba, a może Ci ulżyć. jeśli chodzi o okulistę to z czystym sercem polecam naszą peacelove! Jola ma super podejście do dzieci no i jest fachowcem!
U nas w nocy króluje spanie w śpiworku (używamy Feretti).
A mój 8,5 miesięczny maluch rozraczkował się na całego, staje przy meblach... trudno go teraz opanować!Przez ostatni miesiąc byliśmy wśród ludzi (urlop) i zawsze ktopś chętny go asekurował, ale od dzisiaj jestem już sama... mój kręgoslup chyba za chwile zastrajkuje

Pozdrawiamy!