Dziewczyny moje dziecko ma dziwny etap "DOM"!
Rano nie chce jechać do babci, bo mówi, że chce w domu zostać. Ostatnio chętnie pojechała, a później nie chciała zostać i krzyczała "Dom" ale tak, że w końcu w histerię wpadła....a jak pojechałam ją odebrać to nie chciała jechać do domu:

Generalnie jak gdzieś pojedziemy po godzinie jest: dom! najgorzej jest rano i naprawdę nie wiem czemu...ja wiem, że u mojej mamy jest jej dobrze, więc nie wiem o co chodzi...
np. wczoraj pojechaliśmy do moich rodziców i nie pozwoliłam jej skakać na trampolinie (ustawionej na dworze) bez butów to wpadła w taką histerię - było tylko DOM DOM DOM

oszaleć można, szczególnie, że mąż akurat pojechał odwieźć mojego tatę do pracy i nie mogłam jej zapakować i zawieźć do domu... Miały tak wasze dzieci?