Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4031675 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12030 dnia: 7 Grudnia 2010, 16:44 »
co lekarz to opinia ;) . Ja nie czekam aż dziecko się rozpłomieni z gorączki bo to i tak mi nic nie da . Odrazu podaję żeby ulżyć jej w tym i tak kiepskim dniu.

Offline kjp83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4997
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12031 dnia: 7 Grudnia 2010, 18:51 »
To ja też się pochwalę. Szymcio na balu mikołajkowym był piratem :)

♡ Szymon & Leon ♡

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12032 dnia: 7 Grudnia 2010, 19:21 »
Fajny pirat :)

Dziewczyny, orientujecie się może, czy w żłobkach w pierwszej grupie, na bal mikołajkowy trzeba dziecko przebrać? My mamy jutro bal, na który Paula może przyjść (na razie nie chodzi do żłobka), dzwoniłam dwa razy dowiadywać się o bal, ale nikt nie wspominał o stroju. A dzisiaj siostra mi mówi (jej córka chodziła tam do żłobka, ale do drugiej i trzeciej grupy), że dzieci zawsze musiały być przebrane.

Offline kjp83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4997
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12033 dnia: 7 Grudnia 2010, 19:34 »
Szymon rok temu w pierwszej grupie nie był przebrany, ale była jedna dziewczynka która była pszczółką- miała skrzydełka i czułki, rajstopki i bluzeczke po prostu żółtą. Na pewno ładnie ją ubierz bo pewnie będą foty :)

♡ Szymon & Leon ♡

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12034 dnia: 7 Grudnia 2010, 19:40 »
Ależ super pirat ;)))

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12035 dnia: 7 Grudnia 2010, 19:59 »
O fotach Panie mówiły i o Mikołaju, ale nic o przebraniu.

Offline kjp83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4997
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12036 dnia: 7 Grudnia 2010, 20:23 »
daj jej jakiś fajny gadżet skoro masz wątpliwości- skrzydełka, opaskę, różdżkę... nie wiem co masz. A jak nie to nawet jeśli dzieci sie przebieraja- w co wątpię, to nie będzie źle jak Paula będzie w sukienusi. Na balu na którym byliśmy było pare dzieci zupełnie nie przebranych.

♡ Szymon & Leon ♡

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12037 dnia: 7 Grudnia 2010, 21:28 »
Ja bym przebrała , choćby w strojną sukienkę :)

To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12038 dnia: 7 Grudnia 2010, 22:16 »
Zadzwonię rano do żłobka i zapytam co i jak. Jedziemy tam dopiero na 10.
W domu mam jedynie białe sukienki. Mogę zrobić jakąś koronę z papieru i będzie królewna :)
Żadnych typowych gadgetów nie mam.

Morgan
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12039 dnia: 7 Grudnia 2010, 23:50 »
My mamy bal i mikolaja razem 15 stycznia, Misia idzie przebrana mimo ze ma 13 miesiecy, bedzie przebrana za Dzwoneczek (wrózka) :) ma sukienke ze skrzydelkami i opaske itd , kupilismy przebranie, ktorych zreszta tutaj duzo ;) niech ma pamiatke :)

Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12040 dnia: 8 Grudnia 2010, 07:59 »
Przystojniacha nonono :)

Ja moją przebrałam zeszłej zimy w księżniczkę... bosz jak jej było niewygodnie! kazała sobie w połowie imprezy zdjąć bo nie miała jak pchać auta... w sierpniu na zakończenie żłobka była przebrana w żabę (góra świetna z allegro i zielone rajtki - bosko :). W tym roku jak będzie już bal w przedszkolu mam dla niej strój szlachcianki... a jak poczuje tiule i nie da ubrać, to znów będzie żabą :)


Morgan
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12041 dnia: 8 Grudnia 2010, 10:01 »
15 grudnia mialo byc :D

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12042 dnia: 8 Grudnia 2010, 10:45 »
Okazało się, że przebranie nie było potrzebne, bo byłyśmy tylko na zdjęciu z Mikołajem, na zabawę nas nie zaprosili.
Ale dzieci nie były poprzebierane, nawet w starszych grupach.

Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12043 dnia: 8 Grudnia 2010, 11:52 »
eee jak to na zabawę nie zaprosili? co co kam on?


Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12044 dnia: 8 Grudnia 2010, 13:02 »
Elcik, bo Paulinka nie chodzi teraz do żłobka z racji diety bezglutenowej (czekamy na wizytę u gastrologa - termin 10 stycznia), a na tej diecie nie może chodzić. I babki ze złobka chcą zaświadczenie od gastrologa, że może chodzić, a nie od rodzinnej.
Sama byłam w szoku, że tylko zdjęcie nam zrobili i do wiedzienia. No i jeszcze dostała dwie książeczki do Pani.
Dobrze, że pojechałyśmy autem, bo gdybym pojechała tramwajem, to normalnie nie ręczyłabym za siebie.

Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12045 dnia: 8 Grudnia 2010, 13:30 »
nie ma jak odmówić dziecku zabawy....chyba byłabyś z nią i przypilnowałabyś czy czegoś nie je.....dziwne te panie


Offline kjp83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4997
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12046 dnia: 8 Grudnia 2010, 13:43 »
Mama nie może wejść na salę. Ale przecież mogła zostać do obiadku. Wydaje mi się że zaproponowali Ci te "mikołajki", żebyś nie robiła problemów z płatnościami- bo płacisz normalnie a Paulinka od miesiąca nie chodzi do żłobka. Skreślić jej nie mogą a szkoda żeby nie płaciła.
Aniu powiem Ci jak u nas w żłobku było. Szymek poszedł do żłobka jak miał 5 miesięcy. Okazało się że za szybko, że choruje, a że miał wiotkość krtani każdy katarek był potrójną meczarnią. Po miesiącu porozmawiałam z kierowniczka żłobka. Sama mi zaproponowała żeby go zabrać i żeby wrócił jak skończy rok. Miejsce dla nas trzymała. Wróciliśmy po 6 miesiącach i z dnia na dzień praktycznie zostaliśmy przyjęci z powrotem. Za te 6 miesięcy oczywiście nie płaciłam.

♡ Szymon & Leon ♡

Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12047 dnia: 8 Grudnia 2010, 13:57 »
dawno nic nie pisałam w swoim wątku więc nikt tam już nie zagląda dlatego pochwalę się tutaj ;D
muszę, bo jestem dumna ze swojej córuni :D :D :D

po 1 - rozróżnia, która to ręka prawa, a która lewa. Zawsze zapytana ślicznie podnosi właściwą rękę.
po 2 - wie jak wygląda 4. Ma ostatnio fioła na tym punkcie, bo otwiera wszystkie bajeczki i szuka 4. Nawet ba butelce na skali i na pudełku z Bebiko ;D. Jak znajdzie pokazuje i bije sobie brawo ;D a zaczęło się na tych ośmiorniczkach w kąpieli.
po 3 - wie, który to jest kolor żółty
po 4 - tak jak z 4 tak samo jest z literką "i" (małą). Jeśli jest tylko w zdaniu od razu pokazuje :D Wie też, która to jest literka "M" choć zdarza jej się jeszcze czasem pomylić.
W ogóle ostatnio ma fioła na punkcie literek, bo każe sobie wszystko literować ;D
po 5 - zapytana gdzie jest tata, mówi - "plaaaaacy"
po 6- mówi "klulik" na królika ;D

jak wychodzę do pracy nie ma płaczu, bo zawsze mówiłam jej, że idę. NA początku popłakiwała, a teraz podbiega daje mi buziaka i przynosi torebkę ;D

pełno jest takich rzeczy, którymi mnie zaskakuje ::)


Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12048 dnia: 8 Grudnia 2010, 14:12 »
dawno nic nie pisałam w swoim wątku więc nikt tam już nie zagląda dlatego pochwalę się tutaj ;D
muszę, bo jestem dumna ze swojej córuni :D :D :D

po 1 - rozróżnia, która to ręka prawa, a która lewa. Zawsze zapytana ślicznie podnosi właściwą rękę.
po 2 - wie jak wygląda 4. Ma ostatnio fioła na tym punkcie, bo otwiera wszystkie bajeczki i szuka 4. Nawet ba butelce na skali i na pudełku z Bebiko ;D. Jak znajdzie pokazuje i bije sobie brawo ;D a zaczęło się na tych ośmiorniczkach w kąpieli.
po 3 - wie, który to jest kolor żółty
po 4 - tak jak z 4 tak samo jest z literką "i" (małą). Jeśli jest tylko w zdaniu od razu pokazuje :D Wie też, która to jest literka "M" choć zdarza jej się jeszcze czasem pomylić.
W ogóle ostatnio ma fioła na punkcie literek, bo każe sobie wszystko literować ;D
po 5 - zapytana gdzie jest tata, mówi - "plaaaaacy"
po 6- mówi "klulik" na królika ;D

No jaka mądra dziewczynka. Juz tak dużo  potrafi;) super;) Teraz to bedzie szybko uczyła się wszystkiego ;)).

Moja zu ostatnio nauczyła się tez paru rzeczy. Najfajniejsze ,że ściąga sobie skarpetki i próbuję nałożyć z powrotem ;)). Pytana " gdzie masz skarpeteczkę?" Patrzy na swoje stópki a później idzie tam gdzie zostawiła ową skarpetkę ;))
Czy te nasze dzieciaki nie są boskie ;)))

Offline pamela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10971
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12049 dnia: 8 Grudnia 2010, 14:16 »
jak slodko, ja sie moge na razie pochwalic, ze moj maly mowi "a guuu" i patrzy usmiechniety w karuzelke z zachwytem ;)


Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12050 dnia: 8 Grudnia 2010, 14:20 »
"A guuu" to wielki postęp  :D. Pierwsze osiągnięcie ;)))

Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12051 dnia: 8 Grudnia 2010, 14:25 »
kiedyś "a guuuuuu" wydawało mi się czymś niesamowitym :Serduszka: a teraz jest to takie banalne ;D ;D ;D

wiem, że się chwalę ale porównując Majki rówieśniczki Majka wybiega bardzo do przodu...
ale każde dziecko jest inne.
np. Mojej koleżanki córunia (2 miesiące młodsza od Majki) pytana nigdy nie odpowiada "tak lub nie" (co u Majki jest podstawą) ale za to pięknie mówi "Maja", "Zuzia", "Heniu". W słowie słychać każdą literkę. Jakbyście ją usłyszały przez telefon to żadna by nie powiedziała, że to dziecko poza jej drobniutkim, cichutkim głosem. Jak dla mnie jest mistrzynią w idealnym mówieniu.

Moja Majka pomimo tego, ze często słyszy słowa "Maja" nie potrafi tego powiedzieć... Mówi o sobie "Mama" ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12052 dnia: 8 Grudnia 2010, 14:46 »
Kasia, teraz się zmieniło, bo nabór do żłobka trwa cały rok. Jak tylko zwolni się miejsce Paulinki, to wskakuje na nie inne nowe dziecko. Także płacić muszę.
A o tych mikołajkach to się dowiedziałam, bo sama zadzwoniłam z pytaniem, czy coś takiego będzie. Gdybym nie zadzwoniła, to pewnie by mi o nich nie powiedzieli.
No i płatność koniecznie do 10-tego każdego miesiąca, parę dni spóźnienia i od razu skreślają z listy.

Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12053 dnia: 8 Grudnia 2010, 14:46 »
Aniu to nie jest żaden argument! Ty masz miejsce w żłobku i normalnie płacisz... idziesz na imprezę z dzieckiem i go upilnujesz.. jak nie upilnujesz to Twoja wina a nie ich... no masakra, ja bym nie wyszła....


Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12054 dnia: 8 Grudnia 2010, 15:00 »
I tak już po ptokach... i tak muszę zadzwonić do żłobka zapytać się, jak dokładnie z tymi zdjęciami będzie - czyt. ile kosztują i kiedy odbiór. To zapytam się od razu, czemu tak wyszło z tą zabawą. Najgorsze, że nie ma dyrektorki - a zastępcą jest główna opiekunka naszej grupy.

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12055 dnia: 8 Grudnia 2010, 16:26 »
Nie wiedziałam, gdzie to umieścić. Niech będzie tutaj - mam nadzieję, że nie zaśmiecam wątku. To tekst z innego forum.
Do pośmiania i refleksji..:)


My, dzieci tamtych rodziców.



Ja, rodzeństwo i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo razem. Byliśmy wychowywani w sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych, czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 80.:
1. Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zabawy)
2. Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki.
3.Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy.
4. Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dzięki temu nigdy nie stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia. Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci spirytusem.
5.Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem.
6. Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo a jak zwykle.
7. Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji, gdy już znaleźliśmy się w podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to nie muszą do niej wracać.
8. Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji aby się tej sztuki nauczyć.
9.Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy. Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i ochraniacze.
10. Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego.
11. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy. Niestety, pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja zajmowała się sprawami dorosłych.
12.Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do poprawczaka.
13. W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak szliśmy grzecznie spać.
14. Pies łaził z nami bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi.
15. Raz uwiązaliśmy psa na sznurku od i poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze.
16. Mogliśmy dotykać innych zwierząt. Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce.
17. Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się nie osikać lub tam nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział. Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności, rąk.
18. Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić dzień dobry i nosić za nią zakupy.
19. Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A każdy dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić.
20. Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka od fajki dziadka.
21. Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad. Ojciec postawił mu piwo.
22. Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra piechotą. Ojciec twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on chodził pięć kilometrów.
23. Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.
24. Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał chodzić na lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni maltretowaniem dziecka w tym wieku. My również.
25. Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz.
26. Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść.
27. Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii.
28. Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę, przez tydzień. Nikt się nie brzydził.
29. Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi. Nikt nie umarł.
30. Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd.
31. Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie bez beczenia i wycierania ust rękawem.
32. Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem.
33. Nikt nas nie chronił przed złym światem. Idąc się bawić, musieliśmy sobie dawać radę sami.
34. Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza nimi, wolność była naszą własnością.
35. Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi przechodnie i koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali pomoc przypadkowych wychowawców.
Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele bardziej ucywilizowani.
My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw i lekcji baletu.
A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!

Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12056 dnia: 8 Grudnia 2010, 16:40 »
 cała prawda ;D
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12057 dnia: 8 Grudnia 2010, 16:52 »
Swietne!

Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12058 dnia: 8 Grudnia 2010, 17:43 »
Święte słowa!

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #12059 dnia: 8 Grudnia 2010, 18:52 »
oj tak cała prawda  ;)

Dawno juz nie wklejałam zdjęci mojego synka ;D