Powiem tak, wiadomo, ceny za samo słowo "ślubny" są zawyżone, myślę że każdy usługodawca jest przygotowany na negocjacje, stąd wysokie ceny, aby było z czego zbijać, a jak klient bierze bez gadania, no cóż, ma kasę to ok., jego strata. Równocześnie zdaję sobie sprawę, że są pewne granice tych zniżek, w końcu usługodawca ponosi pewne koszty...Jak się zna sprawę od drugiej strony (jak poznała Patrycja), to się wie, że niektóre ceny nie są z lamusa wzięte (skoro już trzymamy się fotografa - profesjonalny sprzęt fotograficzny, to są spore tysiące...i nie mówię tu o powszechnych teraz lustrzankach cyfrowych dla "ludu", chcącego robić sobie lepsze zdjęcia)...ale to samo może powiedzieć dekoratorka itd. Kwestia, kto czego chce, komuś wystarczą lepsze fotki niż by zrobił wujek za mniejsze pieniądze, komuś to za mało i weźmie fotografa za 3-5 tys., ale chce mieć swoiste "dzieła sztuki"...Bronię tych profesjonalistów w swoim fachu, bo różnicę potem widać...choćby w relacjach forumek

Ja akurat nie miałam nigdy parcia na ślub, by wszystko było z wyższej półki, może gdybym robiła prawdziwe wesele...? Po prostu trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czego się oczekuje i szukać w danych przedziałach cenowych i jakościowych

Ufff, oczywiście mogłam to zawrzeć w trzech linijkach, ale ja zawsze muszę się rozpisać
