Autor Wątek: Panna Zuzana i Alicja z krainy czarów- nasze życie na wariackich papierach...  (Przeczytany 20797 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Piękne z Was dziewczyny!!!

I miłego odpoczynku pod namiotami!

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Ewka i jak było?

fajnie, ze mamuśka zajeła sie wnusiami..

Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
Hejka :)
Z pod namiotów wróciliśmy dopiero w niedziele koło 21.00 ;)
No a wczoraj o 17.00 dopiero z lądowaliśmy do naszego mieszkanka ;)
Ogólnie było super :) pomimo chłodu i pewnego zdarzenia tuż przed naprawdę było bardzo fajnieee :D Jechało nas 11 na 3 auta, ale w trakcie wyprawy liczba aut i osób trochę się zredukowała... ale może od początku..
Wyjechaliśmy w sobotę o 17.00, ale szczerze to już o 18.00 myśleliśmy, ze tam nie dotrzemy... W połowie drogi do Wiela mieliśmy kolizje...Brat mojej przyjaciółki znany z tego że ma cegłę zamiast nogi na gazie wpadł mercedesem (ojca) w ostry zakręt mając 90km/h na liczniku..a że szosa była ślizga bo było świeżo po deszczu to wypadł z drogi zaliczył pobocze znak drogowy potem rów i dachował. W aucie były 4 osoby i mimo, że wyglądało to bardzo groźnie to nic nikomu się nie stało...Cała 4 o dziwo miała zapięte pasy...chociaż jak znam siebie ja bym pewnie z tyłu pasów nie zapięła. Ja na szczęście jechałam innym samochodem, ale Bartek tego szczęścia nie miał., bo jechał właśnie z tym kolegą. Jako jedyny ma guza i 3 siniaki na czole po tym wszystkim. Samochód po tym jak wylądował na dachu  wcale nie wygląda tak źle...ma tylko lekko wgnieciony dach zbita przednią szybę i trochę wgnieciony bok bo właściwie auto wyrwało duży znak...A gdyby nie ten znak to chłopacy zatrzymali by się na drzewie...brrr aż mnie ciarki przechodzą jak sobie przypomnę ja samochód leżał na dachu...Jak się potem dowiedzieliśmy to nie był pierwszy zdarzenie na tym zakręcie...tam była już masa kolizji i 2 wypadki śmiertelne.. :-\ Oczywiście kolega dostał jeszcze za to mandat, bo jak to powiedział policjant, ktoś "uczciwy" poinformował policje... Po tym wszystkim byliśmy na miejscu jeszcze 3 godz. Po tym jak tato kolegi sholował auto i zabrał kierowce do domu reszta stwierdziła ze skoro jesteśmy już tak daleko od domu i nikomu się nic nie stało  to pojedziemy dalej...i pojechaliśmy...
Okazało się ze droga do ośrodka do którego się wybieraliśmy była w remoncie i zamknięta...po tym byliśmy już bardzo zrezygnowani...jednak trafiliśmy do innego ośrodka...na miejscu byliśmy kolo 23.00... do 24.00 rozłożyliśmy namioty i potem ognicho bo każdy z nas był już baaaardzo głodny... do 4 siedzieliśmy przy ognisku...potem koledzy zaczęli akcje wrzucania do jeziora.. na szczęście tylko 3 facetów wylądowało w jeziorze ;) potem do 7 była cisza nona :P a od 7 imprezowali dalej 8) o 10.30 tym co spali chłopcy urządzili pobudkę składając im namioty ze śpiącymi w środku...było przy tym śmiechu co nie miara...aż mnie brzuch rozbolał ;) Bartek akurat jeszcze spał to złożyli mu namiot i przenieśli na druga stronę drogi ;D ;D
Potem nikomu już nie chciało się rozkładać namiotów więc większość dnia spędziliśmy pod wiata która stała po drugiej stronie pola namiotowego...każdy zmarznięty i zmęczony owinięty w koce, śpiwory siedział albo na krześle albo na materacu...i chociaż chwilami było zimno było naprawdę super... ;D ;D ktoś pod tą wiatą znalazł grilla to jeszcze sobie po grillowaliśmy ;D a gdzieś o 17.00 zwijaliśmy się już do domu :) po drodze wpadliśmy na jedzonko i dopiero o 21.00 wylądowaliśmy w domu... :)
No to tak w telegraficznym skrócie ;)
« Ostatnia zmiana: 15 Czerwca 2010, 14:34 wysłana przez Maja »
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
ależ tu cichoo ;)
to se sama do siebie popisze :P
jak zwykle dziś z łóżka wyczłapać się nie mogłam  ::) ale to pewnie spowodowane było poprzednia zarwaną nocą :-\
wczoraj w nocy Bartek urządził sobie dyskotekę...w pracy spawał i sobie naświetlił czy prześwietlił oczy... :-[ i tak mi marudził z bólu, że już opadałam z sił i mu prawie pogotowie wezwałam... no nie wiedziałam jak mu pomóc...ziemniaki na oczach nie pomagały wgl...dopiero mokry ręcznik dawał mu ulgę...w końcu postawiłam mu miskę z woda obok łóżka i sam sobie ręcznik moczył i przykładał....od 3.00 do 8.00 oczu nie był w stanie otworzyć... dopiero o 10.00 było już lepiej...ale i tak potem jeszcze cały dzień miał gorączkę...biedny :-[
A za chwile idziemy po odbiór okularków Zuzi...bo Zuu znów musi okularki nosić.. :-\ wczoraj Pani teściowa zabrała mnie i Zuzie do optyka, bo zachciała za okulary zapłacić :o w ciężkim szoku byłam, ale nie protestowałam skoro babcia się zdeklarowała odegrać rolę płatnika.... :P Okularki są śliczne, bo już takie bardziej dorosłe, ale jeszcze z akcentami dziecięcymi :D Zuzia sama je sobie wybrała, a że jej pasowały najbardziej to też się zgodziłam na te wybrane okularki :)
a z byłym znów się szarpie o alimenty...tak jak nie było problemu przed rozwodem, tak teraz jak alimenty są zasadzone zaczęły się schody ::) już ma 2 dni zwłoki...ostatnio już mu powiedziałam, ze jak nie zapłaci to mu dzieci pod dom odstawie...a to by go zabolało :P taki z niego tatuś................
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
oj Ewka.. dzieje sie u Ciebie..
wiesz, apropo wypadku, to ja mam swoje zdanie na temat takich gówniarzy, co biora samochod od szanownego tatusia i cisna na gaz..
takiemu, to ja bym tak wpierdzieliła, że by przez miesiac na dupe nie usiadł..
nie zdaja sobie sprawy, co sie może stac....

a Twoj były widze, że skutecznie uprzykrza Ci życie.. ach :/

Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
Anetko ale a'propo "tych" gówniarzy to ja się z Tobą absolutnie zgadzam...on akurat ma 19 lat, od 3 msc prawko, a jeździ jak wariat... ::) już nie raz mówiliśmy mu zwolnij...nie raz wróżyliśmy mu że gdzieś walnie..i proszę...nie trzeba było długo czekać...ja mu źle nie życzyłam i nie życzę, ale teraz ma nauczkę...a jak tak dalej będzie jeździł to tego prawka do jesieni nie utrzyma w portfelu... ::) mam tylko nadzieje, ze ten wypadek potraktuje jako przestrogę przyszłość....
A moja starsza córcia rządzi se w kuchni ;) robi nam śniadanie ;D ja to mam jednak dobrze 8)
Przed chwilą dzwonił ich tatuś i je zabiera do siebie :) bynajmniej będę miała na trochę święty spokój bo nie będzie wydzwaniał i życia zatruwał :P  przez niego to ja już się prawie przewlekłego nadciśnienia nabawiłam :P
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
no tak.. 19 lat , 3 miesiące prawko, wyobraźni zero i popisówka przed kolegami..
tak, tak.. w ten sposob moj 1 kolega wyladował w pierdlu bo zabił 2 kolege..
tragedia dwóch rodzin.........



Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
jej aż mi ciarki po plecach przeszły... :-\
ale co racja to racja...zero wyobraźni i popisówka... ::)
jedyny pocieszający jest fakt że mały ma teraz opory, żeby za kierownice wsiadać.... ciekawe na jak długo....
nie chce nic krakać, ale myślę, że małego to nic nie nauczy....tzn. nauczy, ale na krótko...później znów poczuje się zbyt pewnie....
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
ach, to temat rzeka..
gratuluje też tatusiowi, ze dał samochodzik synkowi, który ma 3 miesiace prawko.. brawa dla tatusia  :/

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Aneta, daj spokój - przecież po to zdaje się na prawko, żeby jeździć  ;D
Ja jeżdżę od pierwszego dnia odbioru prawka, mój brat też i jeszcze nic nie rozwaliliśmy ale różnie w życiu bywa, czasem jak nie Ty kogoś to ktoś Ciebie walnie :-\

Swoją drogą - sama mam mesia - to jest auto z napędem na tył, duże, ciężkie i trzeba trochę pojeździć, żeby siadać za jego kółkiem. Zupełnie inaczej się prowadzi, łatwiej wpaść w poślizg i trudniej z niego wyjść, niestety.

Ewelina, czyli co - kolejny weekend masz luzik, bez dziewczyn. Ty to masz jednak dobrze


Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
no tak, ale jest różnica między jeździć a jeździć... ;) jeden jeździ "z głową" a drugi na wariata.... ::) ale co racja to racja jak nie ty walniesz to w Ciebie mogą walnąć :-\

to jest auto z napędem na tył, duże, ciężkie i trzeba trochę pojeździć, żeby siadać za jego kółkiem. Zupełnie inaczej się prowadzi, łatwiej wpaść w poślizg i trudniej z niego wyjść, niestety.

racja...po wypadku tak w rozmowie doszli do wniosku, ze gdyby mietek miał napęd na przednie koła spokojnie by go wyciągnął  z tego pobocza i obyło by się bez kolizji...

kurcze ciagle pod palce mi idzie słowo wypadek zamiast kolizja ::) brrr

a no w weekendzik będę miała luzik ;D i znów słodkie lenistwo ;D ja to jednak mam dobrze ;) bynajmniej się wyśpię :P no chyba, ze znów nam jakiś wypad na weekend wypadnie 8)
ale najbardziej mnie cieszy to, ze odetchnę od byłego ;D
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Witam! Mogę dołączyć? Prześledziłam cały wąteczek... Podziwiam Cię kobietko naprawdę. I to właśnie dowód, że nie wiek jest wyznacznikiem dojrzałości... Godna podziwu jest też dla mnie postawa rodziców Twojego ukochanego - wiele osób w takich sytuacjach zachowałoby się zupełnie inaczej! Gratulacje kochana, za to że tak sobie poradziłaś i wyszłaś na prostą...! :)


Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Maja, masz racje, ja tez jezdziłam od 1 dnia, ale najpierw z rodzicami..

moze jestem przewrażliwiona, ale od momentu jak zginal moj 18-to letni kolega w wypadku, troszke mi sie światopogląd zmienil..
no niewazne...

Weekend bez dziewczynek... ale masz super :)
leniuchuj kochana.. póki możesz ;D

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Ja mam prawko od 8 m-cy i jeżdżę od pierwszego dnia z tym, że na początku wolałam, żeby ktoś był w samochodzie oprócz mnie. To trwało jakiś tydzień-dwa a potem już sama jeździłam. :D
Ale fakt jest taki, ze ludzie jeżdżą różnie. Ja nieraz też zrobię jakąś głupotę a dopiero potem ją sobie uświadamiam ::)



Gabiś
  • Gość
Dawno mnie nei było....
Ja od 1 dnia jak odebrałam prawko to jeździłam.. ale raczej nie sama tylko z mężem. 

Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
hello niedzielnie :D

madzia_n witaj w moich skromnych progach :) oczywiście, ze możesz dołaczyć ;D

Co do rodziców mojego byłego...ehh...nie od samego początku było różowo...ale to przez kolegów Bartka...któryś z nich zupełnie mnie nie znając, a znając szczegóły z mojego życia takie jak rozwód i 2 dzieci wysłał do B mamy sms...a w smsie podobno było pełno samych nieprzyjemnych rzeczy na mój temat...to było strasznie przykre...zwłaszcza ze po tym sms jego mama napisała do mnie na nk 2 krótki wiadomości...m.in ze "robię dużo złego" oj przeżyłam to bardzo...bo wtedy nawet z tą kobieta nie rozmawiałam...nawet na oczy jej nie widziałam a ona mnie oceniła i z góry skreśliła......wtedy tez po tym jak pół dnia przepłakałam napisałam do niej..."ze nie zna mnie a próbuje oceniać....że jest mi z tego powodu przykro. że ja nikomu w życiu krzywdy nie wyrządziłam, a jeśli nawet to w żadnym wypadku umyślnie...  i ze to mnie zrobiono dużo złego i pomimo swoich 23 lat bardzo dużo złego przeżyłam...ze jedyne czego w życiu pragnę to być szczęśliwa, a przy Bartku jestem, bo on mi szczęście daje..." i wiecie co? Kolejna wiadomość od niej była ZUPEŁNIE inna....że jedyne czego ona pragnie to, żeby Bartek był szczęśliwy...i jeżeli jesteśmy razem szczęśliwi to i ona będzie... i tak już pozostało... potem ją poznałam..wypiłyśmy razem kawę...opowiedziałam jej o tym co przeszłam, a ona zrozumiała, ze wierząc w sms od kolegi Baratka i pisząc mi tak przykre wiadomości na nk popełniła błąd....i już nie raz przyznała ze Bartek się zmienił przy mnie...ze się wyciszył i na pewno jest to zmiana na lepsze... :) i to mnie bardzo cieszy :) widzę że mnie polubiła :) teraz jak przyjeżdżamy do rodzinnego domu Bartka to mnie zawsze wycałuje ;D i to 3x  :brewki: nawet wypiłam z nią drinka 8) i miałyśmy przy tym okazje szczerze porozmawiać :) doradza mi nawet jak mam postępować ze swoim byłym :P poznała tez moje córcie przywiozła masę słodyczy im...widać ze lubi dzieci :) tylko czekać jak zacznie się upominać o swoje prywatne wnuki ;)
Teraz wiem na pewno, że akceptuje nasz zwiazek i cieszy się naszym szczęsciem ;D ;D a ja się cieszę ze ona się cieszy ;D i koło się zamyka :P :P :P
A jeszcze co do kolegi B. który był na tyle bezczelny, ze mnie obsmarował w smsie...do dziś nie wiemy który to zrobił...ale domyślamy się dlaczego to zrobił...za nim pojawiłam się ja B. spędzał czas albo w pracy albo z kumplami...a kiedy pojawiłam się ja to wiadomo...Bartkowi zmieniły się priorytety...wtedy była praca i ja :) a dla kolegów czasu nie miał(mimo, ze nie zmuszałam go przecież do niczego, a wręcz przeciwnie...ja do kolegów go czasami goniłam ;) no ale sam wybrał...)...któryś z tych kolegów stał się po prostu tak zazdrosny i chwycił się ostatniej deski ratunku...myślał ze mama coś tu wskóra... a tu mu nie poszło...bo mama się do mnie przekonała ;D

A jesli chodzio prawko to sama nie mam i się jeszcze nie wypowiem w kwestii od kiedy i jak jeździłam ;) jak narazie mój driver uczy mnie jeździć ;) prawko się zrobi z czasem :)

Ależ ja mam leniwy weekend...
w piątkowy wieczór wybraliśmy sie z Bartusiem i moją psiapsiółą na kebaba do Bosfora, a po drodze do domu wstąpiliśmy do savoya na piwko gdzie grał akurat nasz znajomy za starych czasów ;) Posiedzieliśmy chyba do 00.30 i poszliśmy do domku, bo Bartek w sobotę do pracy jechał :)
No a wczoraj i dzis ??? W domku siedzimy...ja tam gdyby nie posiłki to pewnie wgl bym z wyrka nie wyszła :P Na dziś były plany, żeby do Myślęcinka jechać na powitanie lata, ale po obiadku stwierdziliśmy, ze nie chce nam się stać w korku...bo napewno taki był...jak zwykle przed i po tego typu impreza w Myślu...
i tak se kwitne dziś cały dzionek...w piżamie ;D
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Ewka, ja ja Ci zazdroszczę piżamowego lenistwa..
u mnie 5:30 pobudka i nie ma zmiłuj..  :P



Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Czasem każdemu potrzebny jest taki pidżamowy dzień :)
Aaa kliknęłam za szybko wyślij. Brak edycji postów, wrr... ;)
No to piszę co jeszcze miałam pisać - że bardzo się cieszę, że mama Bartka się do Ciebie przekonała :) To w końcu takie ważne! :) Wiesz, to też świadczy o niej, że jest wspaniałą kobietą, ponieważ nie każdy miałby w sobie tyle dojrzałości by zaakceptować daną sytuację. Mama mojego A. kiedyś powiedziała, ze nie przeżyłaby gdyby znalazł sobie dziewczynę starczą od siebie, albo właśnie dziewczynę-samotną matkę ::) Ja pytam - co w tym złego? Uważam, że każdy ma prawo ułożyć sobie życie, a tym bardziej osoby po takich przejściach!


Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
Witam wtorkowo! :-*
hi ja tu miałam piżamkowe lenistwo od soboty do wczoraj :) jakoś tak nie chciało mi się z wyrka wychodzić ;D gdyby nie to ze mojemu pracusiowi obiady trzeba gotować to bym w łóżku zapusciła korzonki ;D ;D ;D a wszystko przez to, ze w piątek przeciąg se w domku zrobiłam i owiało mnie masakrycznie i teraz podziębiona jestem...kaszel mam taki straszny jak przy gruźlicy ::) jak kaszle to aż z płuc mi się flegma odrywa :-\ Jednak dziś się ogarnęłam całkowicie :P
Jutro a może nawet dziś lecimy w nasze rodzinne strony :) a wszystko przez to ze jutro trzeba Tuchole zaliczyć, bo B. ma jeden papierek do podpisania :) ach jak ja lubię jeździć jako pasażer kiedy ten moj facecik prowadzi :Serduszka: ;D

no i dziś 8.00 rano domofon...wrr ja tu wściekla kogo o tej porze niesie...ulotki czy jaka cholera?! a se myślę niech dzwoni! nie ma mnie w domu, bo śpię :P :P :P ale ktoś przy tym domofonie był taki upierdliwy że w końcu wstać musiałam....ze domofon mam popsuty i nie słychać tego na dole to odrazu osobnika do klatki wpuściłam...swoją drogą co ja się do Bartka nagadam i naproszę, żeby ten domofon w końcu naprawił.... :Maruda: w końcu w  ten sposób na życie zarabia(bo pracuje przy zakładaniu bram automatycznych i domofonów) No ale nic...po 2 minutach słyszę dzwonek do drzwi... otwieram taka zaspana... a w drzwiach stoi jakiś elegancki Pan :brewki:(a ja jak półtora nieszczęścia wygladam  :luzak: ) coś do mnie mówi a ja szczerze mówiąc mało co rozumiem bo jego słowa brzmią jak zza ściany ::) wręcza mi karteczkę formatu A5 i odchodzi. ja tylko zdazyłam dowidzenia powiedzieć ;) taka rozmowna byłam ;D Dopiero po przeczytaniu kartki dotarły do mnie jego słowa :Szczerbaty:
Okazało się ze to był Pan z przedszkola do którego zapisałam Zuzie ;D a ta karteczka to informacja o spotkaniu organizacyjnym dotyczącym nowego roku szkolnego 2010/2011, które odbędzie się w czwartek 24.06.2010 o godz 16.00 :)
Nawet nie wiecie jaka podekscytowana jestem...bo się zaczęło ;D w końcu dociera do mnie, że moja malutka córeczka, która tak nie dawno była taka tyci tyci idzie do zerówki :D taka trochę duma mnie rozpiera ;D swoją drogą jak sie teraz zacznie to się skończy za "naście lat" ale co tam i tak mnie cieszy to ze mi dziecię tak rośnie  ;D

madzia_n podejrzewam, ze Twoja szanowna teściowa inaczej by myślała gdyby już była w takiej sytuacji...gdyby to ona była samotną matką lub gdyby jej syn związał się z taką kobietą... wtedy zupełnie się zmienia tok myślenia...
Szczerze? Moja eks teściowa mówiła, że po rozwodzie nie uda mi się znaleźć nikogo...jak bardzo się myliła  :skacza: z jej strony to było wypowiedziane raczej dlatego, ze nie chciała żeby do rozwodu doszło...jak się dowiedziała, ze chce rozwodu od jej synka to nie gadała ze mną ponad tydzień :tak_2: a pierwszy dzień jak się dowiedziała to wgl z nikim nie gadała ;D Ale ja wredna jestem...taką jej przykrość zrobiłam :glupek:
Wiem też ze moi rodzice tez w duchu myśleli, ze za szybko nikogo nie znajdę ;) nikogo normalnego :P a tu proszę...ja wcale nie szukając znalazłam kochanego człowieka jeszcze za nim zdążyłam się z eks rozwieść ;D

Kurde ja uważam, ze każdy ma prawo do szczęścia!
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Kochana, uważam tak samo! :) Gdyby znalazła się w takiej sytuacji, zmieniła by radykalnie swoje zdanie. Wiele już rzeczy było, że ona jest pewna, że nigdy w życiu, że jak to możliwe, że ona nie pozwoli... A potem okazywało się, że gdy to ją dana sytuacja dotyczyła, zmieniała zdanie. Ale cóż, przyzwyczajam się powoli do tego :P ;)
Ja, tak jak Ty, uważam że każdy ma prawo do szczęścia! :) :) :)

No i gratuluję tak dużej córci :) Mój chrześniak teraz idzie do grupy zerówkowej, ale to będzie traktowane jak pierwsza klasa. Ale pamiętam co to były za emocje, gdy jego starszy brak szedł do zerówki.. :)


Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
oj tak... to są te nasze kochane teściowe ;D gdy ich sytuacja nie dotyczy są rzekomo nie reformowalne ;D ale tak naprawdę punkt widzenia zależy od pkt siedzenia i zdanie zmienić potrafią gdy ich sytuacja zacznie dotyczyć ;D a wtedy przyznają racje ;D achhh jak ja uwielbiałam gdy mi teściowa przyznawała racje ;D nie było nic przyjemniejszego  :los: :cancan:

czekaj czekaj :drapanie: twój chrześniak idzie do grupy zerówkowej, ale to będzie traktowane jak pierwsza klasa :drapanie: ja do tej pory nie łapie tego wszystkiego...też wymyślili...musiałam przemyśleć nim to zrozumiałam :P :P :P no ale ja właśnie też robie wg tego nowego pomysłu edukacji dzieciaczków i mała od 5 lat (rocznikiem) pójdzie do klasy zerowej, a od 6 lat do 1 kl szkoły podstawowej ;) w zasadzie młoda jest z 3 stycznia więc jak we wrześniu do zerówki pójdzie będzie miałą 5 lat i 8 msc. więc do 6 lat tylko 4 msc będzie jej brakować :P a to w zasadzie nie wiele :)
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Pomieszałam ;D Grupa zerówkowa, będzie traktowana jak normalna zerówka, o to mi chodziło, pomyliłam się wcześniej :P ;) Bo on ma 5 lat skończone w lutym, i miał iść jeszcze do przedszkola, tym starym trybem. Ale zakomunikował mamie swojej, że on w przedszkolu się nudzi(bo teraz chodzi też do przedszkola) i chce iść od razu do zerówki ;) Co zresztą i tak było jedyną opcją, bo miejsc w przedszkolach dla niego nie było (bo oni się przeprowadzają), jedyną opcją była ta grupa zerówkowa. W tym samym budynku jest i zerówka, i grupa zerówkowa. Zerówkę tworzą 6 latki, a grupę zerówkową 5 latki. Po skończeniu zarówno grupy zerówkowej jak i zerówki, dzieciaki idą potem do 1 klasy. No, teraz już chyba dobrze napisałam :P 
Ja uwielbiam gdy teściowa nie może się nadziwić temu, że jej syn je przy mnie WSZYSTKO - sałatki, zupy itd, a ona przez całe życie próbowała go do tego nakłonić i nic! ;) Przy mnie i przy mojej mamie nauczył się jadać takie rzeczy(gdyby nie to że teściowa go rozpieściła pod względem jedzenia, pewnie teraz byłby zdrowszy swoją drogą! ) . Tak czy siak, szok na twarzy teściowej, gdy czasem mówię jej, co A. jada ;D - bezsenne ;D


Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
aa no to jest w wieku Zuzi ;D i idzie do tej grupy zerowej tak jak i Zuzia ;D nooo to teraz wsio jasne ;D
ja to trochę sie zasugerowałam podpowiedzią eks teściowej i trochę finansami i dlatego młoda do gr. "0" zapisałam 8) eks teściówka była nauczycielka wychowania przedszkolnego więc jest w stanie ocenić czy dziecko się nadaje do zerówki a potem rok wcześniej do szkoły ;) Zuzia wg niej się nadaje :) wg mnie zresztą też bo wyszczekane to to takie że na pewno nie zginie ;)

Właśnie mi się przypomniał dialog Zuzi z Bartkiem w drodze do marketu.... ;D jedziemy sobie autem dziewczyny siedzą z tyłu i rozrabiają a  Bartek świeżo po pracy taki zmęczony i rozdrażniony do Zuzi:
B: Zuzia bądźcie już cicho bo cie zaraz wysadzę i pójdziesz z siostrą do domu pieszo 
Z: nie pojdę!
B: a chcesz się założyć?
Z: nie! a tak w ogóle to mama na to nie pozwoli! ha! i co łyso ci?!
B:   ............. ???
Bartka zatkało, a ja na to parskłam śmiechem...takie to małe a wyszczekane...wgl skąd ona zna takie słownictwo...bo nie od nas zapewne...myślę ze przy kolegach z podwórka się uczy ::)
Zeby tak jej materiał z książek  w przyszłości wchodził jak te teksty ::) ;)

No to Madzia teściową zaskakujesz ;) ja swoja też swego czasu zaskakiwałam ;D teraz mam wyzwanie nową zaskakiwać ;D
           
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Wiesz co Ewka, ja rozumiem i jedna i druga strone..
Oczywiscie masz prawo do szczescia..
Tylko, że ja troche tez rozumiem przyszła tesciowa .. bo to nie jest takie proste.. nie dosyc, ze trzeba zaakceptować fakt , ze syn wszedł w powazny zwiazek , to do tego zaakceptować dzieci i jeszcze rozwód..
Nie jest to wcale takie proste.. Mowie to jako matka syna hihi  ;)
Na pewno nie zabroniłabym kontaktów, ale jakas mega szczesliwa tez bym nie była (sorki za szczerosc.. )
Chyba potrzebowałabym czasu na oswojenie z sytuacja..

Tylko wysyłanie wiadomosci przez nk, jest conajmniej niepoważne ::)

Ewka, ja Ci bardzo kibicuje.. :)

Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
Anetko ja nie powiem ze jej nie rozumiem....bo rozumiem...
i tak jak TY mi dziś mówisz tak i ja mówiłam do Bartka na samym początku...ja też jestem matką...i dlatego ja rozumiem...bo on z kolei mówił, ze ona jest nie poważna...
a ona się tylko martwiła...jeszcze ten sms który otrzymała ją nakręcił i była przerażona....
W końcu jednak oswoiła się z tą sytuacja....i wiem to na pewno...bo pamiętam pierwsze początki jak się z nią widywaliśmy, a wiem jak jest teraz...teraz jest o niebo lepiej :D

a jeśli chodzi o wiadomości przez nk...inaczej nie mogła się ze mną skontaktować bo nie miała numeru tel.

a i ja tylko nie potrafię zrozumieć Madzi teściowej..."nie przeżyłaby"....to co w klatce by syna zamknęła?! ::) jak dla mnie spojrzałaby inaczej na takie syt. gdyby to jej zaczęły dotyczyć
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
 :hello:
Przyszłam wam się pochwalić ;D
Mój genialny brat wczoraj zdał egzamin na prawo jazdy ;D i to za pierwszym podejściem :hopsa: :brawo:
Moja euforia jest tym większa wiedząc, ze mój brat jeździł samochodem tylko i wyłącznie na jazdach ;D
To że chłopak jest nie głupi to od zawsze wiedziałam, ale, ze ma chłopak takie szczęście? ;D o to to go nawet nie podejrzewałam :P :D hihi ;D
Widzę, ze chłopak ma więcej szczęścia w życiu niż starsza sis ;) Może to i dobrze ;) bynajmniej jedno z nas jest w czepku urodzone :)

No to się pochwaliłam, a teraz zmykam po jakieś świeże warzywka i owoce, bo mnie chcica naszła, a na 16.00 lecę do Zuzinkowego przedszkola na zebranie ;D oj mamuśka ma stresik ;) 3majcie kciuki ;)
do usłyszonka, papaaa :-*
Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Gratuluję bratu, mój na kat.B też zdał bez problemu, C zrobił ale teraz na E dwa razy się rozjechał :-[

Ewa, a Ty masz prawko :?:


Offline EvelinaDut

  • „Z Panem Bogiem jak z dzieckiem, nigdy nie wiesz czym jeszcze cię zaskoczy.”
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Płeć: Kobieta
  • Co mnie nie zabije to mnie wzmocni :)
  • data ślubu: wolę nie pamiętać!!!
i po zebranku i po obiedzie ;D swoją drogą kto widział, żeby obiad mieć o 18.30?! :P
a się objadłam straszniście :mdleje: ziemniaczki, pomysł na kurczaka z papryką i ziołami i świeżutki kalafiorek z bułką tartą ;D pyszności :Serduszka: jak ja tęskniłam za kalafiorem ehhh ;D

Po zebranku jestem i zadowolona i trochę podłamana ::) Okazuje się na pierwszy rzut oka, ze jestem wśród tych wszystkich mam najmłodsza :P hi hi się nie zdziwię jak kiedyś przyjdę po Zuzie i usłyszę "Zuzia twoja siostra przyszła po Ciebie" 8) Poza tym zebranie trwało dobre 20 minut (we wrześniu ma być już dłuższe) poinformowano nas co składa się na wyprawkę do zerówki i nt. książek...zestaw 5 książek pt:. "Mój kuferek" ma kosztować 75 zł. panie które będą prowadzić gr. 0 będą zbierać pieniążki do końca sierpnia. Dodatkowo książki do angielskiego mają być, bo tak sobie tego zażyczyli inni rodzice ich koszt to około 15 zł To już mamy lekka ręka 100zł wydane ::) No ale i  tak tego nie uniknę :P zastanawiam się tylko czy można by te książki zakupić na własną rękę...przed chwila znalazłam w necie taki komplet książek w cenie 58 zł ::) jakby nie było 19zł miałabym w kieszeni...:P


A Ewa prawka nie ma :P i jak se myślę dlaczego to mnie bulwers bierze :nerwus: :nerwus: :nerwus: gdybym nie była taką posłuszną żoną to pewnie już dawno bym prawko miała... :Maruda:
M. najpierw na prawko nie chciał mi dać, bo twierdził po co mi prawko skoro auta nie mamy, a potem jak już mieliśmy swoje własne auto to powiedział ze i tak mi na prawko nie da. Jak sobie wzięłam za punkt honoru zarobienie i odłożenie na prawko to on i tak powiedział, ze się nie zgodzi na to żebym na prawko poszła. a dlaczego? dlatego, ze on nie chciał, żeby jego żona jeździła autem, nie daj boże  z dzieckiem w środku...  :bredzisz:na nic nie zdało się tłumaczenie że prawo jazdy i mi i jemu znacznie życie ułatwi >:(
a potem to się rozwodzić zaczęliśmy i kasa która odłożyłam była mi potrzebna na inne rzeczy...i moje marzenia o prawku prysły jak bańka mydlana... :Placz_1: ale to nic...co się odwlecze to nie uciecze 8) .

Siostrzyczki z piekła rodem...

"Lepiej za dużo nie marzyć,
marzenia mogą sparzyć,
gdy nigdy się nie zdarzy,
to co sobie wyobrazisz..."

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
no tak dziecko to wieczne wydatki..
koncza sie pieluchy, zaczyna sie przedszkole... i tak do "usranej śm.. " ;)

Prawko fajna rzecz  ;)
A Twoj były m. widze "cffaniak" do potęgi..

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Na szczęście mój chrześniak też jest dzieciaczkiem który nadaje się do grupy zerówkowej :) Bo spotkałam się z dziećmi których na pewno nie widziałabym w tej grupie... Ale Szymuś, rzecz jasna po cioci :P uzdolniony jest ;) ;) ;)
Evelinko ja już nawet teściowej nie próbuję rozumieć, wiem że pewnie gdyby stanęła w danej sytuacji to by zmieniła swoje zdanie. Dlatego też ja po prostu słucham, mając swoje zdanie ;)
Gratulacje dla braciszka :) Faajnie. Też chciałabym zrobić w końcu prawko :)
Co do kosztów podręczników to nie jest tak źle, koszty zaczną się jak mała pójdzie do szkoły(siostra cierpiała w księgarni ::) )
A Twój były - brak słów po prostu!