Witajcie piątkowo!!!
asia - dziękuję!!!
Jagna77 - dziękuję!!
Maja - jak zaczęła u nas pracować we wreśniu zeszłego roku (właściwie sierpniu) to uzgodniłyśmy,że będziemy ze sobą szczere.Obie nie cierpimy kłamstwa i obłudy. No i kiedyś zwróciłąm jej (rok temu) jedną uwagę o papierosach.Przeprosiła i podziękowała za szczerość. A tym razem było ciężej,ale efekt jest wspaniały.Mam nadzieję,że kolejnym efektem będzie jej całkowite rzucenie palenia. Było obu z nas ciężko - bo nie ukrywam,iż nie jesteśmy tylko w relacji pracodawca- pracownik,ale bardziej jak rodzina - stąd ciężko się rozmwiało.Ale dobrze,że zrozumiała nasze intencje.Ptraktowała początkowo jak zarzut globalnie-ale wyjaśniłąm jej,że nie chodiło o cąłość,a o ten "drobny"element...
liliann - prawda jest taka,że w zeszłym roku - jak szukaliśmy niani - wszystkie,które u nas były - to alące babki. Dwie odpadły w biegu - nie pasowały nam. A trzecia - nasza obecna - przyszła jako ostatnia ( i jako ostatnia deska ratunku też..) i przyznała sie, że pali,ale wywarła na nas bardzo dobre wrażenie i to,że jest w pełni dyspozycyjna i blisko mieszka - to luskus był.A po roku mogę powiedzieć, że lepszej niani nie mogłam znaleźć.
Miłka uwielbia, traktuje jak wnuka, widać,że bardzo go kocha i super się nim zajmuje.Jest konsekwentna i bardzo dla mnie pomocna.Jak trzeba przyjść dodatkowo lub zostać dłużej,bądź przyjść wcześniej - nie ma kłopotu.
Także pogodziliśmy sie z tymi papierosami.Woleliśmy,aby miała taki nałóg,a cała reszta OK, a nie odwrotnie..
A przyznam,że zakładaliśmy, iż papierosy dyskwalifikują nianie..... życie weryfikuje jednak wiele...
a dodam,iż mieliśmy ją z polecenia.Z ogłoszeń nie szukaliśmy.
pozdrawiam!