no 3majcie za 2plemniki bo miałam 2 jajeczka

a jeszcze Wam zapomniałam napisać jakie mieliśmy dzisiaj przygody.
Otóż byliśmy umówieni na 13. Ok 12.30 postanowiłam się już zebrać z domu i okazało się że nie mam kluczy od auta.
Mąż mnie nieźle urządził- pod domem stały dwa auta a ja byłam bez żadnego kluczyka.
No ale on pojechał oddał nasienie do spreparowania i przywiózł mi klucze to sobie spokojnie mogłam pojechać, ale ile się nerwów najadłam wrr...
Mam nadzieję że te przeciwności losu dzisiaj są dla nas dobrym znakiem, że wszystko się ładnie uda.
Po powrocie do domu wzięłam sobie jeszcze 2 nospy, 2 magnezy i leżę i nic nie robię. Od czasu do czasu coś mnie zakłuje w podbrzuszu.
Mam nadzieję że tak ma być.
mietówka 3mam kciuki!