Gratki Gosiu

a ja na razie nie dziękuję, żeby nie zapeszać

jutro betka, a potem muszę szybko iść do ginka, bo niestety mam zażywać pewne leki na tarczycę, a teraz to się już boję... pewnie się uspokoję jak to skonsultuję...
żeby nie było- Łukasz już mi zabrania wsuwać np. kanapki z majonezem, albo pic kawę
