ja tez pracuje i nie mam czasu (ani ochoty) w tygodniu gotować nie wiadomo jakich dań także nie ma co się wpędzać w jakieś poczucie winy czy coś

U nas tez często sa zupy , ewentualnie dzień wcześniej zrobię coś przy czym nie muszę chodzić , ewentualnie mogę zamieszać a na następny dzien odgrzać , typu właśnie bitki, jakaś pieczeń , gulasz

Kotlety jakieś tez w tygodniu bywają bo usmażyć 3 kotlety to moment

ale jakbym miała usmażyć 10 to bym opuściła

Ja nie mam kiedy spędzać połowy dnia na gotowaniu i tez mi się wcale nie chce po całym dniu
