Oj święta mi już dają w kość. Cieżko wszystko ustalić w tej rodzince. Koniec konców najpierw idziemy na wigilie do moich rodziców, a potem do PM dziadka, gdzie będzie cała rodzinka. Pierwszego dnia świat idziemy do moich rodziców, a drugiego do nas przychodzi PMa rodzinka. OCzywiscie ja musze wszystko przygotować.. a teściu wymyślił sobie na obiad rosół i... schabowego..... masakra.. dla mnie podanie schabowego na świąteczny obiad to profanacja świąt... na moje pytania to kto będzie jadł resztę, którą przygotuję, stwierdził że się zje się w inne dni... to po co cokolwiek robić.. ehh