Lea zdecydowaliœmy się na torta od WoŸniaka. Byliœy w Domowej, ale pani była jakaœ taka mało zainteresowana nami. Tak jakby jej nie zależało, czy chcemy zamówić torta czy nie. Powiedziała nam tylko tyle, że kg tortu - obojętnie jakiego kosztuje 29 zł, do tego koszt dowozu 30 zł plus kaucja za stelaż 400 zł. W efekcie zamówiliœy torta u WoŸniaka - bita œmietana smak truskawkowy w cenie 27 zł/kg. Dowóz gratis, kaucja za stelaż 300 zł. A race do torta kupimy sobie sami. Aha i płacimy dodatkowo za zywe rózyczki na torcie w cenie 2,5 zł/szt.
Zostało równiutkie dwa tygodnie do œlubu. A ja dziœ w nocy miałam sen - drugi sen œlubny. Œniło mi się, że pojechałam po żonę kuzyna i ich dzieci, aby ich przywieŸć na wesele. Po przybyciu na miejsce zobaczyłam, że kuzynka jeszcze jest nie gotowa, więc mówię do niej "to ja w tym czasie pójdę po Artura" (tylko, że mój kuzyn zmarł w czerwcu). Poszłam w jakieœ nieznane miejsce - bardzo ładne, ale zupełnie mi nie znane. Nagle zobaczyłam kuzyna już gotowego na wesele - w gajerku, odstawiony jak nigdy. Złapałam go pod ramię i powiedziałam, że pomogę mu dojœć do auta (zmarł w wyniku urazu głowy, więc myœlałam, że głowa musi go boleć), a on mi powiedział, że czuje się œwietnie i nic mu nie jest, ale i tak trzymałam go za ramię. Otworzyłam drzwi do auta i patrzę a w œrodku s¹ też moi dziadkowie. Wsiedliœmy wszyscy do auta - ja, kuzyn z żon¹ i dziećmi i spojrzałam na zegarek była godz. 19.10 - pomyœlałam, że muszę się spieszyć, bo jeszcze jestem nie uczesana i muszę sobie kwiatów z ogrodu narwać, bo nie mam bukietu do œlubu. Po czym się obudziłam i strasznie głowa mnie bolała i ciężko było mi potem zasn¹ć.