dziękuje wamwszystkim za rzyczenia bardzo

oczywiście wzajemnie
ja znów przychodzę po dluższej nieobecności... nie wiem, jak kiedyś moglam nawet pare godzin dziennie spędzacprzed kompem, tak teraz ani nie mam kiedy, ani nawet jak już znajdę chwile, to mi sie nie chce... dzisiaj mam na maxa leniwy dzień... wczoraj za to byliśmy u R na wsi prosic na wesele... niezłą rundke zrobiliśmy... cały dzien nam to zajeło, bo dużo domów do zwiedzenia, a nie dalo rady tak jak planowalismy wcześniej 30 do 60 minut maksymalnie w każdym domu być... ogolnie bardzo pozytywne, chociaż w jednym domu miny wszystkim zrzedły jak powiedzielismy , że prosimy bez dzieci... kapa trochę była, dziwny sztuczny klimat się zrobił, ale raz dwa zwialiśmy

trudno... muszą zrozumieć, tym bardziej , że to nie jest tka bliska rodzina.. z mojej strony ja w ogóle, po pierse nie znam w ten sposb spokrewnionej rodziny, a po drugie nie proszę ich na wesele.... tmbardziej, że dzieci tych cioć są już w sumie dorosłe, więc z osobami towarzyszącymi musiałyby być ...
został mi ponad mesiąc do zlatwienia wszystkiego... poźniej juz wyjadę i wrocę zaraz przed weselem.... powiem wam , że mimo to, w ogóle nie myslę o tym całym weselu... jakoś dzień za dniem tak mijają szybko... ja zajmuję się czymś innym .... ehh ... chyba musi mnie ktoś kopnąć w dupsko żebym wreszcie ruszyła z przygotowaniami....
idę zrobić kawkę .. chwilkę posiedzę i jedziemy prosić kolejną rodzinkę

trymaji się kochane

baj baj
