no to i ja się witam po weekendowo i ostatni raz przed porodem
jutro nasz wielki dzień:)
emocje są skrajne raz się cieszę zaraz dopada mnie ogromy lęk i tak w koło macieju no ale teraz to już niemal godziny odliczamy

właśnie wygotowałam butelki i kapturki i smoczek a na wszelki wypadek - kurka niby mam butelki TT a po wygotowani sa już lekko matowe czyli po dłuższym użyciu będą jeszcze bardziej matowe i takie niefajne?
oczywiście zakładam karmienie piersią ale przezorny zawsze ubezpieczony

ehh zaraz przejrzę raz jeszcze torbę o szpitala - tak się zastanawiam co może mi się przydać po cc
a tym bólem to chyba taka karma matek przyszłych i obecnych że trza się wycierpieć ale t chyb w końcu mija,nie?