Dziękuję Wam wszystkim. Przepraszam za swoją nieobecność ale nasz śwat wywrócił się do góry nogami. Karmię piersią więc jestem trochę uwiązana. Czas ucieka strasznie szybko. Same na pewno rozumiecie.
Postaram się spisać relację z porodu jak tylko będę miała spokojniejszy moment. Na razie co chwilę maluszek czegoś się domaga. Jest cudownie, ale jest też mega zmęczenie i stres gdy ciężko wyczuć dlaczego nagle strasznie zanosi się płaczem.
Przeniosę się teraz chyba do forumkowych mamusiek, bo z tego co kojarzę wątek powinien zostać zamknięty. Dlatego jeszcze raz ogromnie dziękuję Wam za wsparcie przez ten cały czas ciąży i do zobaczenia w mamusiowym wąteczku.