0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Co do szkody, to nie mam pojecia, jak on to wyceni, chyba, ze macie w ubezpieczeniu określony przedział, np za uszkodzenie mienia 10% wartosci, czyli od wartosci rynkowej mieszkania 10%, no ale powinien przyjść i zobaczyć
To pismo od ubezpieczyciela było odmową.. Nie mam pytań, ocenili, że nie była to dewastacja (więc co innego?!) ponieważ sasiad nie miał na celu włamania z kradzieżą.. A skąd oni to niby wiedzą?
dziwne a co ma dewastacja do włamania z kradzieżą bo nie rozumiem... przecież to są dwie różne rzeczy