Wtajcie

dziś Franiu zaczyna 2 m-c życia

no i jest czym się pochwalić

duży z niego chłopak
grzeczniutki, wesoły i radosny, jeden jego uśmiech i powala mamę na kolana, zrobię dla niego wszystko ehhh
fajnie jest mieć dziecko, pomimo tych wszystkich niedogodnień związanych z ciągłą opieką
ale co tam fajosko jest

nie wiem jakie powinno mieć "osiągi" 2m-c dziecko ale franiu zaczął strasznie się ślinić, no chyba nie idą mu jeszcze zęby, trochę za wcześnie

tak myślę no i nielubi na brzuchu leżeć z czego bardzo ubolewam

musi ćwiczyć mięśnie karku a tu dupa i nie ma sposobu żeby poleżał kilka minut, momentalnie jest taki płacz aż uszy więdną

a nie mogę słuchać tego jak on płacze, serce mi się kraja

a tak poz tym to czekam na @ będzie to sygnał "powrotu do normalności"

no i dietka od 3 tyg jest, muszę się przyznać że schudłam już 3,5kg ale to kropla w morzu

musiałam kupić sobie jakieś spodnie "zastępcze" bo przecież w nic się nie mieszczę, nie wiem w co się ubiorę na chrzciny, mam cichą nadzieję że wejdę w jakieś spodnie

lecę zobaczyć co tam u was i uciekam szykować kąpiel do frania
miłego wieczorka

