Piękną macie salę

Myślę że z liczbą osób będzie oki

Co do tych godzin to nie pomogę bo nie mam pojęcia - sama mam z tym problem

Błogosławieństwo będzie u nas spontaniczne... Tylko będę starała się nastawić tatę żeby nie płakał, bo on straszny płaczek jest

Uważam właśnie że w tej chwili powinni, choćby dwa słowa, ale powiedzieć od siebie.
A co do płaczu - Polecił mi to nasz ksiądz zaprzyjaźniony, który udzielał niedawno ślubu swojej siostrzenicy czy tam komuś bliskiemu. A jako że on jest też płaczkiem, to kupił sobie jakieś tabletki i nie płakał
Myślę o tym dla taty mojego, bo onjak zacznie płakać to końca nie widać. Tzn.. ja nie mam nic przeciwko wzruszeniu bo to normalne, ale mój tata czasem przesadza

Jak kartke czytał dla mojego chrześniaka którą wypisałam(wierszyk o zwierzątkach a na końcu słowa że bardzo go kocham), to się popłakał

Gdyby tata miał prowadzić mnie do ołtarza, to byśmy tam nie dotarli...