[justyna85]

aa właśnie wrociłam z kijków, na poczatku troszke w rece mi zimno było bo nie wzielam rekawiczek a dzis u nas pogoda taka nie bardzo ale pózniej bylo ok , miałam chwile, że chciaalm skrocic moja wyprawe (załozyłam ,że do takiego hotelu bede dochodziła)no ale nie dalam sie i doszlam do końca sluchając norweskiego

no mi sie tez nie chce ćwiczyc ale musze jak chce sie zmiescic 1. w suknie ślubna, 2. w kiecke w ktora chce isc na wesele w czerwcu do kolezanki. , wiec tak czy siak musze sie ogarnac i nie ma że boli

[madzia_n]

Co za samozaparcie... Zazdroszczę, bo ja ciągle nie mogę wziąść się w garść

[agairish]

gratuluję samozaparcia
rozmiar sukienki to dobra motywacja

[wiśniowa]

oj też się powinnam wziąć za siebie bo zamówiłam rozmiar mniejszą sukienkę ślubną 

Kurcze ja mam nadzieje ze nie zmieni sie moj rozmiar - bo nie daj Boze jak bym musiala suknie poprawiac na tydzien prezed slubem - hyba bym umarla ze strachu ze nie zdaza 

No ale samozaparcie - podziwiam 

Pozdrawiam sobotnie

[hania3033]

nie daj Boze jak bym musiala suknie poprawiac na tydzien prezed slubem - hyba bym umarla ze strachu ze nie zdaza 

hehe, dlatego ja ma PIERWSZĄ przymiarkę dopiero 2 tyg przed ślubem, druga właśnie jakoś tydzień przed. Na początku też byłam przerażona, ze jak to tak późno, ale panie mi wytłumaczyły, ze mają taki system po prostu, bo dziewczyny ze stresu albo bardzo chudną, albo z kolei bardzo tyją i wtedy, jeśli kiecka jest dopasowana już 2 mies. przed ślubem, to tydzień przed może być problem z poprawkami. Dlatego oni od razu umawiają na przymiarkę dopiero 2-3 tyg przed ślubem. Ale już się nie martwię, że nie zdążą Ja akurat należe do osób, które chudną ze stresu, np. przez maturę schudam z niecałych 52kg do 46... Dlatego jeśli chodzi o suknię to takie rozwiązanie jest mi bardzo na rękę

Ja własnie nie mam takich tendencji, a juz kilka razy mialam wazne dni, np: egz na prawko, matura, a zreszta co półroczna sesja 
Ale jakos sie trzymam z waga i mam nadzieje ze przed slubem bedzie ok 

oj tez bym nie zdecydowała się odbierać sukni np miesiac przed śłubem, ja mam tendencje do chudnięcia od stresu , zreszta już teraz chudne a co dopiero przed samym ślubem 
Siostra mojego PM odbierała suknie w środe przed ślubem i była dobra a w dniu ślubu luźna i mama jej na szybko zaszywała 

[paooolka]

kochana, zamiast 100 brzuszków polecam robienie seriamii. np 4 po 15 powtórzen na dolna partie, tak samo na górna i skosne. brzuch ma to do siebie ze jak zle sie cwiczy to nie ma zadnej reakcji. jak sie cwiczy za duzo ten sam efekt

[margolka]

Justynka gratuluję zapału do ćwiczeń  
Buziaki sobotnie  

[hania3033]

Siostra mojego PM odbierała suknie w środe przed ślubem i była dobra a w dniu ślubu luźna i mama jej na szybko zaszywała 

ja też będę odbierała w środę przed ślubem, pani powiedziała że jeśli chcę to mogę przyjść nawet w piątek ale w szoku jestem, że można w ciągu trzech dni, jak piszesz, od środy do soboty, schudnąć do tego stopnia, że suknia za duża...

Tez się zdziwiłam, tymbardziej że Ona nie ma takich tendencji do chudnięcia i tycia, normalnie waży jakieś 48 kg, wstawiam fotkę dla potwierdzenia 



Justynko przepraszam , jak chcesz to moge fotkę wyrzucić 

[hania3033]

Hehe, dla potwierdzenia... Dobre uwierzyłam Ci na słowo A tak swoją drogą - miała prześliczny łańcuszek!!

[wiśniowa]

ale mi się podobają takie bolerka    kurcze faktycznie nieźle musiała schudnąć... oby i mnie coś takiego spotkało  przydałoby się zgubić parę kg

[mikoala]

no rzeczywiście! Ale z niej kurczaczek mały, takie chucherko!

[buffy85]

ooo-ja tez chce schudnac ale najlepiej przed tym jaki mi beda dopasowywac sukienke, zeby potem stresiku nie bylo, ze za duza, ze bedzie sie przesuwac albo cos

[hania3033]

no rzeczywiście! Ale z niej kurczaczek mały, takie chucherko!

myślisz?? moim zdaniem wygląda normalnie heh, pewnie dlatego tak myślę, że wyglądam podobnie... ona nie jest chuda, po prostu szczupła dziewczyna. a to różnica

[justyna85]

jejku jaka ta pogoda jest powalona od wczoraj pada snieg zero słonca wrrr

ale z rana mnie tu jeden słowak wkurzyl (bo tu mieszkaja tez słowacy i jeden z chilii) no i wczoraj wieczorem jak wracalismy zbasenu to pod drzwimy stal kotek cały czarny , no to mielismy akurat pudelo po margarynie nalalismy melka i mu postawilismy na schodach z boku , patrzelismy z za drzwi ladnie sobie pil , no i rano moj N. mowi a doleje mu mleka , idzie a tam nie ma pojemnika juz komus przeszkadzalao , napewno temu jednemu slowakowi bo on akurat jest taki dziwny i glupi strasznie jak on mi na nerwy działa wrrrrrrrrr co komu przeszkadzało male pudełeczko ktore stalo sobie z boku schodów????wrrr co za ludzie

Haniu masz rację Ona wyglada normalnie bo  ma zaledwie 150 cm wzrostu  

Justynko przepraszamy za zaśmiecanie wątku  

Niedzielne buziaki  

ooo ranyno to rzeczywiście jakiś nienormalny  co takie pudełeczko na mleko może komuś przeszkadzać 
jesli macie to wystawcie drugie 

[hania3033]

Haniu masz rację Ona wyglada normalnie bo  ma zaledwie 150 cm wzrostu

noo, mówię przecież
ja tam za kotkami aż tak nie przepadam, ale na pewno nie przeszkadzałoby mi małe pudeeczko rzeczywiscie dziwny człowiek

[ela]

heheh mi jak sąsiedzi przeciagali wycieraczke pod wspólne schody , a mieszkałam na parterze wiec wycieraczka moja była po drodze , to ja przylepiłam na tasme do podłogi aby nie mogli ruszyc   hhehe

Tak wiec przylep pojemniczek na super glue   nie ruszy głupi koles  

[oleandro]

Ela bardzo dobry pomysl!    My tez mamy taki pojemniczek ale nam na szczescie nikt go nie usuwa, a ja mam przyjemnosc z tego ze karmie kotki

[Madziulka83]

Gratuluję samozaparcia  Ela masz świetn pomysł z tym super glue ale by się koleś zdziwił

[wiśniowa]

dobre macie serduszka, że Kotka dokarmiacie 

[madzia_n]

Ludzie czasem nie rozumieją, jak wiele znaczyć może taki mały gest, jak wystawienie miseczki z mleczkiem dla kotka... Biedny maluszek.

[Izunia]

Dziewczyny już nie przeżywajcie tego kotka, mogę się założyć że ten kot ma właściciela, a wyszedł sobie po prostu na spacer. To nie Polska tutaj naprawdę ciężko znaleźć bezdomne zwierze.

[madzia_n]

Iza może masz rację...
U nas w Irlandii tez kiedyś był taki kotek, biedak bezdomny i taki obdarty chyba go jakiś pies pogryzł Jak go dokarmiłam babeczkami(bo tylko to mieliśmy wtedy pod ręką) to nie chciał od Nas odejść, i szedł za nami... Potem jeszcze wiele razy go widzieliśmy w tamtym miejscu... Więc może akurat i w przypadku tego czarnego kotkaa okazało się ze jest bezdomny?

[justyna85]

ja tez jakos za kotami nie jestem, ale jak widze takei biedne zwierzaczki to mi sie ich szkoda robi i zawsze tam dokarmiam, a co do tego kotka to raczej on nie ma wlasciciela bo juz go tu nie raz widzialam i te zpod samochody przychodzi sie grzac jak ktos przyjezdza, a nawet jesli mialby ten kotek dom to nie zmienia faktu zeby ktos mogl wywalac maly pojemniczek na mleko

a dzis wlasnie odwiedzil nas kolega z Dominikany Enrike (teraz on tez pracuje w norwegii) i juz tak jak slucham jak gadaja po norwesku to juz w sumei wiekszosc rozumiem , wiadomo nie dokladnei i nie co do slowa ale generalnie o czym mowa wiem (nie moga mnie obgadywac)

[paooolka]

i bedzie coraz lepiej! niedługo bedziesz juz gaworzyla na całego!

[margolka]

Justyna to super  Z upływem dni będziesz rozumiec coraz więcej