no juz po zakupach w Oslo ,musialamjeszcze sie chwile przespac bo jakos tak sie nie wyspałam dzis ,
w sumie w sklepach bez rewleacji ale kupilam sweterek i bluzeczke:)
poczytam co u Was i wkleje fotki
co do pracy no to teraz naprawde latwo nie jest no i oni wymagaja norweskiego, dlatego ja tak narazie na jakies sparzatanie wiadomo od czegos trzeba zaczac, zeby dostac tylko pozwolenie i isc tutaj dalej na kurs norweskiego
ps. a co do balwanka to chyba jednak go nie bedzie bo ktos nam troszke uszkodzil 1 kulke no i jakos tak nam dzien ucieka ze nie ma kiedy