Spakowałam się więc, przyjechał mój M i ruszyliśmy w drogę, chciał mi oczy zawiązać żebym do końca nie wiedziała dokąd jedziemy ale zaprotestowałam, więc kazał mi zamykać oczy na wszystkich drogowskazach :)i tak zamykałam ale na jednym nie zdążyłam i zobaczyłam drogowskaz na Legnicę wtedy też wiedziałam już że w góry jedziemy :)dojechaliśmy do Szklarskiej Poręby, dodam tylko że zawsze zakochana byłam w górach, ale pierwszy raz miałam okazję być jesienią i stwierdzam że najpiękniej jest jesienią, teraz było bajkowo wręcz.Jeszcze pogoda była ładna słoneczko świeciło listki złote opadały :)naprawdę ślicznie :)ale do rzeczy, przyjechaliśmy do Szklarskiej, zjedliśmy obiadek, kupiliśmy winko, zostawiliśmy samochód na strzeżonym parkingu i zostałam poinformowana że wjeżdżamy wyciągiem na Szrenicę :)Wjechaliśmy do połowy resztę pokonywaliśmy na pieszo.Była taka śliczna pogoda że stwierdziłam że to super pomysł żeby zrobić sobie taki spacerek.Nie wzięłam pod uwagę tylko że pogoda może się zepsuć :)I tak też się stało, wchodziliśmy pod górę, zebrały się chmury, zrobiło się zimniej, zaczął padać śnieg im wyżej tym więcej błota było. Ja w butkach typowo jesiennych, tzw cichobiegach śliskich jak cholera, dobrze że kiecki nie ubrałam, a taki zamiar miałam hihihih

w międzyczasie buta w błocie zgubiłam ;Di mój M musiał mi go łowić ;Dale dzielna byłam i nawet nie narzekałam, chyba czułam po co wchodzę tak teraz myślę

wdrapaliśmy się cali mokrzy i przemarźnięci. W schronisku na Szrenicy M wynajął pokój więc zostawiliśmy rzeczy, kupiliśmy grzane winko, co by dojść do siebie jakoś i myślałam że wrócimy do pokoju ugrzać się trochę :Dale mój M się uparł żebyśmy wyszli sobie z tym winkiem na dwór bo się ładniej zrobiło.Wyszliśmy więc faktycznie było lepiej i zaczął już zapadać zmierzch.Chodziliśmy tak sobie z tym winkiem koło schroniska w końcu weszliśmy na takie skały gdzie rozciągał się widok na całą szklarską, na góry, poprostu pięknie. I wtedy jak stałam tak i myslałam sobie o swoich przemoknietych stopach uklęknął wyciągnął z kieszeni pudełeczko i poprosił mnie o rękę ;Di się zgodziłam ;Dbyłam taka szczęsliwa i zaskoczona zarazem jak nigdy w życiu ;Dcudnie to wszystko wykombinował ;Dlepiej bym sobie wymarzyć nie mogła ;Djak do tej pory najszczęsliwszy dzień w moim życiu

teraz to już chyba wiecie wszystko hihiihih