Ania!
Aniu!
Aneczko!
Powinnaś ogłaszać takie rzeczy!
A nieeee

Ty jesteś mąrda bestyja i ja wiedziałam, ze i tak mnie znajdziesz

Moje ty mrrrrr....
Buziaki kochana i pozdrowienia dla M.

No kazał odzdrowić i ucieszył się, że jeszcze o nas pamiętasz
Super, ze tyle spraw załatwiliście 
My też musimy się zmobilizować

Koniecznie. Nawet nie wiedziałam, że oglądanie kiecek ślubnych to taka radocha

Ale do marca poczekam. Na razie to dla mnie za wcześnie... no do lutego ewentualnie
Aha jak tam nowe firanki??
W sumie to kupiliśmy jedynie gotowe zasłony. Z firan chciałam jakiś komplet do salonu, na okno balkonowe i drzwi, ale stanęło na ogromnym kawałku woalu - będę szyć.
W jednym salonie z firanami (nie będę robić reklamy) jak weszliśmy to przy wejściu w oczy rzucił mi się wielki kosz z napisem - "WYPRZEDAŻ RESZTEK"

No i ja w tym swoim uwielbieniu do kopania w takichże koszach zatopiłam się z oddaniem i wykopałam dwa długie na 6 metrów i szerokie na 1,6 metra kawałki kreszy w kolorze ecri, co w efekcie spowodowało, że mam teraz 12 metór kreszu za 40 zł. Biorąc pod uwagę, że metr kreszu u mnie w sklepie kosztuje 25 to nieźle mi się udało. I znalazłam jeszcze kilka 3 metrowych kawałków woalu haftowanego w kwiaty, jeden już przerobiłam sobie na firankę do kuchni

dwa pozostałe pójdą na tzw rolety rzymskie,
Mniej więcej coś takiego

tylko muszę gdzieś dorwa patyczki do usztywnienia takich rolet, i jeszcze zasłonki poszyję. Mówię wam - posiadanie w domu maszyny do szycia to istne błogosławieństwo
A teraz hmmm... a jutro jeszcze będę dzwoć do skrzypaczki i sobie ją zaklepię, bo wiem, ze ma wolny termin i UWAGA UWAGA - jedziemy jutro podpisać umowę z DJem. O ile okaże się taki jak to się zaprezentował na swojej stronie

Tyle. Za dużo chyba napisałam jak na jeden raz