Justynko napewno dacie radę! Uwierz mi kochana, masz wielkie szczęście że Twój G. jest tak blisko Ciebie, że nie musisz czekac na niego miesiącami... A gdy przyjeżdża, czuć przez pierwszych kilka chwil taką obcość... Wtedy, po np 3 miesiącach, dziwnym uczuciem jest trzymanie ukochanego za rękę. Dziwnie tez jest się do niego przytulić, czy go pocałować. A chciałoby się jak najwięcej. Tylko gdy tak długo nie widziało się ukochanej osoby, to wszystko na chwile staje się obce...
Powiem szczerze że Ci zazdroszczę tego że mimo iż jest Wam ciezko, ale jednak bardzo często się widujecie.

Chociaż też doskonale Cię rozumiem, że to dla Was bardzo, bardzo, baaardzo męczące. Gdy A. był w PL pracował codziennie po 12-15 godzin i widywaliśmy się przez pewien czas rankami na kilkadziesiąt minut, i wieczorami tak samo. I też wtedy bardzo cierpieliśmy.
Ale
NAPEWNO SOBIE PORADZICIE 
Bo mocno się kochacie!

Mam nadzieję że po Ślubie będzie już lepiej, i będziecie częściej ze sobą...

Oczywiście ja tez czekam na fotkę zaproszeń
Buziaczki środowe!
