alikaj - ja miałam dokładnie tak samo!

Jechaliśmy do naszego Dworku i wyobraziłam sobie, że jedziemy właśnie na ślub i też poczułam to coś w brzuchu!

Ach, po prostu muszę mniej rozmyślać! A stres rzeczywiście nic nie zmieni...
Ale moja kochana przyjaciółka powiedziała mi coś mądrego i przydatnego - a dodam, że jest już po ślubie i ma doświadczenie w tej kwestii. Powiedziała tak : "ty się musisz opanować i nastawić, że w tym dniu dzieje się tyle rzeczy, że może wyjść tak, że coś nie pójdzie dokładnie po twojej myśli! Ale nie możesz się denerwować, bo masz cały sztab ludzi, którzy mają wszystko robić za ciebie, a jak coś nie wychodzi, to oni mają to załatwić!

Powiem szczerze, że bardzo pomogła mi ta rada
