Miło mi, że zaglądacie tu z przyjemnością!
Jestem po warsztatach.Było fantastycznie! Woal okazał się nie być tak trudnym, jak przypuszczałam, ale ręce jutro będę mieć do ziemi

Najbardziej podobała mi się fuzja flamenco-orient. Dużo by pisać, ale jestem rozgorączkowana i przeszczęśliwa.
Paweł z Mariczką pięknie sobie poradzili beze mnie, a wieczorem zabrali mnie na pyszną i okraszaną piwkiem kolację. Miałam dzisiaj Dzień Matki i Kobiet w jednym- Super Dzień! Wart zapamiętania!
Marika w restauracji, a właściwie na jej ogrodach oczarowała wszystkich gości i kelnerki! Nasza Gigantka mała jest bardzo serdeczna i otwarta na ludzi, a oni Jej się rewanżują w dwójnasób. Fajnie! Może będzie komunikatywna po mamusi

ps. nie wierzę sama, ale ja już leżę w łóżeczku gotowa do spania. Niespotykane.