niezła babcia prawda? szczena mi opadła jak zobaczyłam te buty...
no nic...jak napisze złe słowo o teściowej to mi przypomnijcie o tych buciorkach....
Martwię się tylko, że Ewa za długo w nich nie pochodzi, bo na sam lans do wózka to mi ich trochę szkoda, bo i tak wolę jak w wózku jeździ "na wolną stopę".
A do chodzenia to póki co jej się nie spieszy, za to przyspieszyła raczkowanie. Ostani nasz hit to zabawa w berka po mieszkaniu. Najpierw Ewa goni nas, potem my Ewę...a jak ona bierze zakręty, czasem mam gulę w gardle jak zasuwjać po skosie mija framugę drzwi w odległosci 5 mm.