Kochne Ciocie i Wujkowie (jacyś są??? nie???) ...widzicie liczniczek.
Pierwsze urodziny zbliżają się wielkimi krokami.
Impreza się już odbyła. Pogoda dopisała
i udało mi się ubrać Ewcię w morowe ogrodniczki. Jeśli znajdę czas, to może napiszę co się działo. Nawet nie wiem jak foty wyszły...
A tym czasem małe podsumowanie tego co umie mały roczniaczek...MówiMAMA, TATA, BABA, PAPA, DZIADZIA
LALA - do lalek (ma jedną u babci) lub kiedy śpiewa;
BACH - przy rzucaniu rzeczy na ziemię i gdy siada na pupę ze stania,
KA KA - kwa-kwa - gdy widzi kaczkę na jakimkolwiek obrazku lub zapytana o to jak robi kaczuszka.
WA WA - gdy widzi lub słyszy psa; zaptana jak robi piesek, w ogóle czasem biega po mieszkaniu i szczeka
BE - gdy powie się, jej ze coś jest be, wówczas powtarza to i macha rączkami w geście „a fuj”
Na pytanie jak robi krówka mówi MUUU vel WUUU
Umie Pokazać gdzie ma oczy, nos, uszy, ząbki, włosy, głowę, brzuszek, pupę, stópki i kolanka. Do swoich stópek namiętnie się przytula - efekt zabawy z mamą pt „kocham Ewcine stópki”. Ostatnio także przytula się do moich, bo skoro mama całuje jej stópki, to czemu ona nie może moich. Generalnie widok może być lekko krępujący.
Części twarzy oraz stópki pokazuje nie tylko na sobie ale i na innych osobach lub na postaciach z książeczek;
Pokazać jaka jest duża. Przybić piątkę. Zrobić papa.
Rozpoznać śpiewaną przeze mnie piosenkę i pokazać, która z jej interaktywnych zabawek ją gra. Raczkuje do niej i naciska. Biorąc pod uwagę to jak ja fałszuję, to śmiem twierdzić, że jest to genialne.
Tańczyć na siedząco i śpiewać w rytmie piosenki mówiąc - aaaa aaaa aaaaa - najbardziej lubi piosenkę o alfabecie „A B C D E F….” jednej z zabawek fishera.
Rozpoznać rodziców na zdjęciu w mieszkaniu dziadków - wówczas pokazuje palcem i mówi „mama, tata”.
Sama się nagrodzić gdy coś dobrze zrobi bijąc sobie sama brawo lub na hasło „brawo” lub gdy inni brawo biją; Często też klaszcze w ręce gdy bardzo się cieszy.
Pokazać całą plejadę zwierzątek i nie tylko - miś, małpka, konik, piesek, kotek, lew, ziemniaczki

kwiatek, motylek. Plejada jest zmienna, czasem wchodzi jakieś nowe stworzonko a inne mniej popularne w danej chwili wypada.
Zapytana „gdzie jest coś tam?” potrafi znaleźć książeczkę, w której określone stworzenie się znajduje.
Okazywać uczucia - poza zwykłym tuleniem się do nas czy pluszaków rozbroiła mnie kiedyś sytuacja kiedy pokazywałam Ewie zdjęcie szczeniaka na tekturowej teczce. Ewa wzięła teczkę w ręce przyjrzała się pieskowi, a potem przytuliła do tego sztywnego obrazka swój policzek mrucząc przy tym czule - jak już pewnie zauważyliście bardzo lubi psy.
Daje buzi - robi takiego fajnego oślinionego dziubka. W ogóle końcówka pierwszego roku życia jest straszliwie całuśna i przytulaśna…o wchodzeniu w okres „mamizmu” nie wspomnę.
Jeść pokarmy stałe, grzecznie przy tym je popijając. Rozumie, że popicie ułatwia jej żucie i połykanie. Pokarmy stałe już tylko sama „do rączki”- nie pozwala się karmić. Dostaje min. ogórek w plasterkach, pomidor bez skóry w podłużnych kawałkach, ziemniaka gotowanego w kawałkach, gotowaną marchewkę w słupkach i groszek zielony w….. groszku

, maliny, porzeczki …
Hitem jest wcinanie sucharków. Samodzielne jedzenie łyżeczką póki co polega na wyrzucaniu jej zawartości lub jej z zawartością na podłogę, ale ma już za sobą pierwsze próby jedzenia kaszki przy pomocy miarki od mleka modyfikowanego. Syf przy tym robi nieziemski.
Głośno mlaszcząc (ciam ciam) daje pić z niekapka i karmi łyżeczką swoje zabawki głównie Myszkę (bo ta wszędzie z nią jeździ, no i jest bardzo chuda)
Szybko i pewnie raczkować - w tym bawić się z nami w berka. Robić bączka, czyli siedząc na pupie obracać się wokół własnej osi przy pomocy nóżek.
Stawać nawet przy bardzo „niepewnym” sprzęcie i na śliskim podłożu.
Chodzić przy sprzętach głównie krokiem dostawnym, ale ostatnimi czasy także ze dwa kroki naprzemiennym, potrafi również omijać przeszkody, jeśli jest to technicznie wykonalne. Pierwsze próby stawania bez podparcia.
Zdarzyło się jej już kilkakrotnie wstać na nogi opierając się rękami o podłogę, ale jest tym bardzo zdziwiona i świadomie tego nie trenuje.
Jest grzeczniejsza na wychodnym, czyli u dziadków. Wobec powyższego moi rodzice uważają, że to anioł a nie dziecko.
Ulubione zabawki / zabawyKsiążeczki są nadal numerem jeden…. oczywiście nigdy do góry nogami
Foremki - uwielbia wkładać do większej mniejszą i do niej jeszcze mniejszą i tak dalej i tak dalej...gorzej jak którąś opuści i wtedy taka już nigdzie nie pasuje. Wówczas nieoceniona jest pomoc niani.
Garnuszek - klocuszek…obecnie rajcuje ją już tylko wciskanie klocków przez boczne otwory. Proste kształty sama, trudniejsze np. serduszko gwiazdka z pomocą niani. Najlepiej wciska się kółko…wiadomo…z każdej strony pasuje.
Z bajek TV lubi tylko jedną jedyną bajkę: Dora i Budek na Nickleodon’ie. Reaguje na nią krzykiem, radością i waleniem rękami w kineskop. Z racji długości bajki jeszcze nigdy nie obejrzała jej w całości - wytrzymuje max 10 minut….albo rodzice nie wytrzymują tego krzyku. Z resztą co to za oglądanie, ona zachowuje się jak podjarany kibic na meczu. Chociaż właśnie dzisiaj Dora poszła się bujać - Ewa wybrała pianino w nowym interaktywnym stoliku Chicco.
Rozumie polecenia, praktycznie większości nie ma już potrzeby wzmacniać gestem;- pokaż paluszkiem;
- naciśnij paluszkiem;
- daj;
- daj pić/piciu myszce, mamie...;
- odwróć;
- włóż;
- chodź;
- przytul / przytulka; ukochaj; pocałuj/ daj buzi - najbardziej lubię gdy na to polecenie całuje swoje odbicie w lustrze;
- włącz/wyłącz - w odniesieniu do włącznika światła i pewnych urządzeń /zabawek;
- przynieś;
- zrób papa;
- zrób bach - wówczas wyrzuca podany lub wskazany jej przedmiot;
- zamknij - w odniesieniu do szuflad,
- nie, nie wolno, be, nunu