nakładki jakoweś mam, ale chwilowo nie używam, bo w domu mamy dość ciekawe rozmieszczenie gniazdek, póki co Ewka do nich nie dotarła...
Takie ewidentnie na widelcu jest w przedpokoju, ale Dama póki co nie raczy raczkować po terakocie ( za zimno Damie) zatem nie jest zainteresowana...
Z resztą z gniazdkami jest zaprzyjaźniona bo jedno ogląda od noworodka, a mianowicie w łazience mamy gniazdo w meblach łązienkowych zamontowane od spodu wisżącej szafki nad blatem, na którym Ewa jest przebierana do kąpieli. Tam jest takie kombo dwa gniazda i włacznik od świateł przy lustrze...
Młoda kontempluje owo "urządzenie" od urodzenia i chyba dlatego gniazdka jej nie kręcą...za to kable a i owszem...