wiesz mi trochę krecią robotę robi niania....
Ewka jęknie...miałknie...a ta leci do niej...czego ja NIGDY nie robię...
i się Młoda rozbestwia
niestety niania wcześniej pracowała u pożal sie Boże pedagoga, który miał wymagania, że dziecko NIE MOŻE NIANI ZAPŁAKAĆ...
no i bidula tak się wytresowała, że nie rozumie tego, że ja twierdzę, że owszem może sobie popłakać, bo podstawianie np zabawki pod nos nic nie daje...