Lila podczytuje tu Was po cichaczu

U nas od poczatku bylo tak, ze Amelke musielismy dogrzewac ze wzgledu na to, ze byla wczesniakiem. Wiec cieple ubieranie, skarpetki i przykrywanie byly na poczatku obowiazkowe. Temperatura w domu zawsze byla 20-21 stopni. Z kolejnymi miesiacami zycia Amelki powoli przestawalismy ja unierac tak grubo. Teraz ubieram ja tak jak siebie lub cieplej. Ze wzgledu na to, ze Amelka wiecej czasu spedza na podlodze raczkujac i bawiac sie, ponizej pasa zawsze ma rajstopki i spodenki (to jest tez dobre pod wzgledem niszczenia ubran

) A w nocy ma ubrane body, pidzamke i skarpetki (jako ze pidzamka jest spodenkowa), ale skarpetki zawsze sie gubia gdzies w nocy, a Amelce chyba jest bez nich wygodniej.
Teraz zdecydowanie ubieram ja cieplej ze wzgledu na dosyc gwaltowna zmiane pogody u nas i przeziebienie, ktore jest tego konsekwencja.
Powiem ci, ze ja nie wiem po kim Amelka odpornosc odziedziczyla, ale jak dotad nie mialam z nia klopotow- jedyne co to infekcja oka. A teraz non stop katar od pnad tygodnia i kaszel- najgorzej w nocy
Wyczytalam, ze wszystko analizujesz i dzielisz sie tym z nami- super. Jednak kochana najlepiej robic tak jak instynkt podpowiada- matczyny jest chyba najlepszy.
Pozdrawiamy