ale ten czas zasuwa...zaraz niania będzie potzrebna
a dopiero co w ciąży chodziłaś
ja uważam,że wymagania lili są bardzo rozsądne.
też byłabym za tym, aby niania opiekowała się tylko i wyłacznie moim dzieckiem
a juz tymbardziej jesli chodzi o tak malutkie dzieciątko.nie wyobrażam sobie,żeby oprócz Ewci opiekował siektoś jeszcze dwoma dwulatkami.I to chłopcami.ja wiem, co to znaczy 2-latek.Biega, krzyczy.przechodzi bunt dwulatka, to i histerie potrafi odwalić. niektóre 2-latki nie potzrebują juz snu w ciągu dnia.I jak wtedy to pogodzić, gdy ewa będzie spała?a co z resztą "przybytku"?będzie jej sie darła nad uchem.
poza tym, moze ja mam inne-dziwne dziecko, ale moje nie jest agresywne.Nigdy nie uderzyło drugiego dziecka.Nie popchnęło, nie kopnęło, nie wyrwało zabawki. Nie wiem czy sie z tego cieszyć czy nie(czy nie będzie potrafiło sobie w życiu radzić?)Ale teraz dzieci są strasznie agresywne. Mimo iż wiem jakie jest moje dziecko, nie daję 1005 pewności,że akurat nie będzie chciało pokazać, gdzie dzidzia ma oczko albo nosek. Albo poda Małej jakąs nieodpowiednią zabawkę,coś drobnego.
a co gdy te drugie dzieci mają katar, kaszel...?niby taki zwykły, niegroźny...?ale po kiego mają kaszleć i pluć w pobliżu małej?
takie jest moje zdanie
druga kwestia to zabawki.No chyba,że niania ma w domu full zabawek, którymi przez 8 godzin zajmie dziecko...?po to kupujemy dziecku zabawki edukacyjne, maty, klocki, fisher price?żeby sie nimi bawiło.zwróccie uwagę,że u niani będzie 5 dni w tygodniu po np 8 godzin(chyba że u ciebie lilliann inny wymiar byłby...Ale ja zakładam standard)
kolejna sprawa to to,że nie wiesz kto odwiedza w domu twoją nianię.U siebie wiesz,że ma siedzieć i zajmować sie dzieckiem.A może u niej akurat wpadnie na kawkę sąsiadką, i niekoniecznie niepaląca.Albo synalek niani pali, albo nie daj Boże!piwko lubi sobie trzasnąć.Moze przesadzam.Ale mówię,że w domu mamy pewność,że takie sytuacje nie mają miejsca...
no i na wypadek choroby czy pzreziębienia...nie ciągamy nigdzie dzieciaka...
wg mnie to ważny szczegół...