Dawno mnie tu nie było, a tu tyle nowości

Nie przejmuj sie niczym na zapas - wszystko sie wyjasni w swoim czasie. Formularz podpisujesz po przyjeciu do szpitala - tam Ci wszystko wyjaśnią. Szpital powiadamia położna, a ona lekarza i razem z nim na wizytę patronażową przychodzą - tak było w moim przypadku.
Co do schudnięcia - ja iąc na porodówkę wazyłam 86 kg. Po wyjściu ze szpitala 78kg. A teraz waże już 71kg - w moim przypadku karmienie piersią daje rezultaty - trzeba uważac na to, co się je, no i przy dziecku człowiek ciągle jest w ruchu.
A co do jedzenia w naszym szpitalu, to jest całkiem niezłe i porcje też całkeim duże. Ja nie głodowałam, no może z wyjątkiem drugiej doby po cesarce kiedy byłam wściekle głodna a na śniadanie dostałam kleik na wodzie - zupełnie bez smaku, ale z głodu nawt to pochłonęłam z usmiechem na twarzy

Pamiętaj o szklance i sztućcach!!!