Ja jeszcze wrócę do tematu smoczka: moja Patrycja miała tak silny odruch ssania, że raz po 40min ssania z każdej piersi i się najedzenia (na pewno najedzenia bo aż się ulewało i to raz nosem), nie chciała spać tylko płakała niespokojna, to wręcz mi jedna pielęgniarka powiedziała, żeby dać smoczka i jak ręką odjął dziecko zasnęło..... zdarzyło się to tylko raz w szpitalu ale jednak zdarzyło..