dziex dziewczyny za odp. tylko, ze Wy mialyscie calonocne wesela, a my chcemy przyjecie czy obiad tak do 22? do ktorej trwa takie cos? my nie chcemy sie cala noc bawic z goscmi, tylko ze soba:) bo goscie sa z sz-n tez, glownie z mojej strony, widujemy ich na co dzien, wiec po co siedziec do 5. ile wtedy kasuja za takie przyjecie? orientuje sie moze ktoras z Pan? ja chyba sie zdecyduje na retauracje sabat, maja je 4, najblizej stargard-trudno, ale dobre jedzenie maja, bo te co polecacie tez jak puby wygladaja, a jak juz ma to byc a la pub, to chyba tylko tam, ew. vincent w szczecinie. do tego dochodzi, ze mi sie nie chce organizowac tego wesela, bo nie wiem jak sie za to zabrac i jestem zielona w tym temacie, do tego znikad pomocy, bo rodzenstwa nie mamy oboje. znajomi proponuja jakas popelina albo nie sa stad, wiec sie nie znaja. do tego jestesmy domatorami, nie lubimy chodzic po lokalach, trudno nam cos dopasowac, bo jestesmy wybredni. praca tez nam nie pozwala i studia na chodzenie po knajpach. swoja droga szkoda, ze w pepperoni nie mozna wesela zrobic:( a Wy chodzilyscie jesc do kazdego lokalu ktory mialyscie upatrzony? piesek maly- 4 kg, wiec mysle, ze nie bedzie problemu, przepraszam, ze Was mecze i zanudzam.