tak tak Iza teściowa wszystko tłumaczy
co do benca to nie prowadze , ja jestem tam zalogowana ale jakoś mi nie podchodzi ta strona nigdy o niej nie pamiętam
a co do nas to tak : mieliśmy jechać do Wawy , później do Wrocławia, ale dr z Wrocka jak dostał dokumentację po polsku to powiedział, że wysyła dokumenty do przeczytania do lekarza z Rabki zdrój , bo jeśli ta dziurka jest tak mała jak wynika z dokumentów ,to może uda się to zrobić jeszcze inaczej . no i po 2 dniach odezwał się dr z Rabki, że nas zaprasza do siebie i że zrobi Nadii endoskopię i jeśli dziurka faktycznie okaże się mała to od razu wstrzyknie jej kwas trójchlorooctowy , pisał że Nadia będzie 7 "zrobiona" tą metodą , ale że warto spróbować, bo tak czy się z operować to zawsze można .
no i 14go pojechaliśmy o 8 byliśmy w klinice a po 11 już wyszliśmy cały zabieg trwał z 40-45min. zalecił sondę jeszcze przez 2 tyg i po tych 2 tyg, żeby spróbować dawać jeść i jeśli nie będzie się krztusić to wyciągnąć sondę, tyle że Nadia nie chciała czwkać 2 tyg i już po tygodniu czyli teraz w poniedziałek sama znów ją sobie wyciągnęła (ja już nie wiem który to raz i nie mam pojęcia jak ona to robi , bo plastrem miała zaklejoną prawie dziurkę od nosa ) no więc zadzwoniliśmy do dr co mamy robić ,ale powiedział żeby dać jedzenie i obserwować jak by coś nie tak to iść założyć sondę . no i nie żeby za wcześnie się cieszyć ale było ok jak daliśmy jeść ale niestety butelka bo cycka chyba już zapomniała ale trudno (najwyżej później będziemy walczyć jeszcze raz) .
Wczoraj mieliśmy też kontrol tutaj i naszej Tereski ,i jak osłuchała Nadię to stwierdziła, że jak coś trzeszczało wcześniej to już nie trzeszczy i że chyba "naprawili Nadię "

ale zaleciła założenie sondy do tego poniedziałku tak jak miało być na początku .ale to może i dobrze bo jednak się stresowaliśmy żę miały być 2 tyg a ta już po tyg wyrwała , teraz 30go idziemy na kontrol do tego szpitala co ją operowali ciekawe co będą gadać, bo dla nich to nie było innej metody tylko druga operacja