Gabiś

Mam nadzieję, że bóle nie będą już tak mocno męczyć.
No i czekamy na wieści z badań Męża

)
Ja mam teraz lajcikowy cykl. Tzn. jadę na Bromku i czekam cierpliwie. Jeśli się nie uda, to w nasepnym cyklu idę na monitoring do Czajkowskiego kilka razy i zobaczymy, co On powie. Mam przeczucie, że mi pęcherzyk cholerny nie pęka. Przeczucie stąd, że już Giżewski 2 lata temu zauważył liczne pęcherzyki na jajnikach, z których się porobiły maleńkie torbiele.
W każdym razie cały czas jestem pod opieką lekarzy, więc nie mam wrażenia zmarnowanego czasu

Cieszę się bardzo, że zdecydowałam się posłuchać serducha i nie czekałam z założonymi rękoma.
Będzie dobrze Dziwuszki. Niektóre mają pod górkę, ale to nie jest droga nie do przebycia. Po prostu czasami musi prowadzić przez ciernie...