[mardewka]

czy ja dobrze widze ze dzis 50 dni do slubu? EKSTRA!!!

Super, gratuluję

[Adiana]

Ufoludki Ależ mi się poprawił humor, pomimo braku węchu i podwyższonej temperatury

Ja to bym chyba teraz wolała te sroczkowe sprawy robić, niż później - szkoda czasu

Edzia - mnie coś rozbierało już od poniedziałku lub niedzieli - już nie pamiętam kiedy to się zaczęło,

chyba za wcześnie wiosnę poczułam i lekka kurteczka zrobiła swoje 

Świeczki jechałam wybrać wzór i kolor - jedną zabrałam ze sobą, ale białą na stolik komunijny z darami od

dzieci - potrzebna była jedna duża biała, więc wycyganiłam Jeden koszt mniej

Na szczęście nie uczulam się tak na leki, tzn nie mam innych objawów, poza tym, że przestają działać.


Moja kula została już owinięta flizeliną i wisi czekając na wyschnięcie kleju i zakup różyczek. Teraz roluję drugą.

aha - nie poszłam na te nauki - nie dałam rady, położyłam się wczoraj koło 18 i wstałam koło północy - mój PM zadzwonił

do księdza i umówiliśmy sie na inny dzień.

mardewka - sama nie wiem, cały czas mam obawy, jak on będzie reagować. Już z nim rozmawiałam co by chciał, brata czy siostrę

Mówił, że brata, bo dziewczyny są głupie, tylko o lalkach i całowaniu gadają w klasie Przestraszyłam się i rzuciłam argumentem,

że siostra mu nie będzie samochodów podbierać, to teraz woli siostrę...i nie chce brata - to się wkopałam.

Zapytałam, co będzie jak wyjdzie brat ? A on, że można oddać do adopcji No padłam...



A wczoraj zapytał, co to są lesbijki...mój powiedział mu, że to są panie, co nie lubią mężczyzn, a mały na to:

"i uprawiają seks z kobietami ? tak jak geje ?" - Padliśmy znowu


A właśnie, mija połowa mojego odliczania


 Tak Madziu - dzisiaj 50 dni

[vonka]

GRATULUJE 50  

Mówisz, że klej na kulach na kulach wysycha    Chyba wiesz o co mi chodzi. Fotki i krok po krok co tam robiłaś bo ja taka zdolna jak Ty nie jestem ale mam nadzieje, że coś mi z tego wyjdzie 

Buziaki    i zdrowiej nam szybko

[mardewka]

mardewka - sama nie wiem, cały czas mam obawy, jak on będzie reagować. Już z nim rozmawiałam co by chciał, brata czy siostrę

Mówił, że brata, bo dziewczyny są głupie, tylko o lalkach i całowaniu gadają w klasie Przestraszyłam się i rzuciłam argumentem,

że siostra mu nie będzie samochodów podbierać, to teraz woli siostrę...i nie chce brata - to się wkopałam.

Zapytałam, co będzie jak wyjdzie brat ? A on, że można oddać do adopcji No padłam...

No to się wkopałaś...
ale z tą adopcją

A wczoraj zapytał, co to są lesbijki...mój powiedział mu, że to są panie, co nie lubią mężczyzn, a mały na to:

"i uprawiają seks z kobietami ? tak jak geje ?" - Padliśmy znowu

Dociekliwy chłopiec

Fajny ten Twój synek, on widać wie więcej niz myslicie tylko Was tak podgaduję, bo chce się dowiedzieć jak Wy mu to wyjaśnicie

A co do kuli, to mnie bardzo interesuje jak ta flizelina jest tam zamocowana A ja jestem wzrokowiec  ;)Ja myślałam o organzie, tez się tak da

No i gratki z powodu, 50 ja bym juz się bała

[Adiana]

Dzieciaczki łapią słówka z locie, nawet my nie zauważamy, że ktoś gdzieś puścił wiązankę. Mój syn zna "stara zdzira"

a ja bym nie wpadła na to, że tak powiedzieć - nie w moim stylu takie wyzwisko jest. Wiesz, podwórko, telewizja,

szkoła itd, nieustająca wymiana nabytych doświadczeń i słówek.


Jak miał trzy latka, zapytał co robie na obiad (robiłam spagetti - gotowałam makaron), mówie mu :

 - "A takie glizdy" Jak myślicie, z czym mu się to zrymowało  - tak właśnie z tym i mówi

 - "p***y - mama, chyba żartujesz"  - wtedy chodził do przedszkola i to był okres, gdy najwięcej naznosił do domu nowych słów.



Zaraz zrzucę zdjęcia z karty - ale uprzedzam, jeszcze wygląda dosyć żałośnie

[Adiana]

Moja kula wygląda jak arbuz i jest nieco zachwiana jej kulistość, ale kwiaty wszystko zakryją - jestem dobrej myśli \

Tak to wygląda ogólnie:



A tak samo wykończenie flizeliny - to białe to klej, który po wyschnięciu robi sie bezbarwny.



Moja "kula" ma wielkość prawie jak piłka do siatki. Jest nieco mniejsza i bardzo leciutka - nie zerwie sufitu w hotelu.

Owinęłam ją flizeliną, zakładając warstwowo z wyciętego kawałka w kształcie kwadratu. Końcówki zebrałam

przy żyłce i obwiązałam rafią, nakładając na to klej, żeby związał całość, potem obcięłam wystające końce znad obwiązania.

Przy okazji obcięłam też zyłkę, była podwójna, teraz jest pojedyncza Brawo dla mnie, że nie obie od razu

[vonka]

   ale duża kula na fotkach. Zdolna bestia z Ciebie    I oczywiście czekam na ciąg dalszy 

[Adiana]

To tylko macro

Nie jest tak wielka, tzn chyba nie jest za duża...a musi być widoczna z dołu jako kula kwiatowa a nie jakaś ciapka pod sufitem

[vonka]

Jakie kwiaty będziesz kupowała? Bo rozumiem, że sztuczne....  I będziesz dawała te kwiaty gęsto czy tak gdzie nie gdzie (bo i takie kule widziałam)

[Adiana]

Właśnie sie nad tym zastanawiam. Mam juz upatrzone sztuczne róże, bardzo ładne, w lekkim odcieniu ecru z zielonkawym nalotem.

Tylko nie wiem czy robić tak zupełnie ciasno, bardziej myślałam i lekkich odstępach, które bym wypełniała sizalem naturalnym

I może mały, zwisający ogonek z sizalu u spodu kuli

jeszcze jestem na chwilkę

sobie posta skasowałam

Bo ja tak myślałam, o organzie, ale tak żeby pomarszczona była. Dało by się Chyba bym musiała całą kulę posmarować klejem

A Twoja kula, to mi zieloną cebulę przypomina

[ricardo]

Adiana ale Ty masz normalnie syna fajnego hehehehe, dobre ma teksty

No ja myślę że fajnie by mogło wyglądać jakby coś zwisało z tej kuli, no druga kulka ale zdecydowanie mniejsza, albo własnie kilka spiętych kwiatków

[Adiana]

ooo, druga kulka fajny pomysł....myślałam jeszcze nad ogonkiem z oliwkowych piórek.

Cebula ? Nieee, to arbuz jest Tez już wiele razy mi uciekał post, ale najbardziej wkurzający jest "Błąd"

mniej 30 sekund - jak sie czasami zwiesi na nim, to nie puszcza mi posta i po kilku minutach 

Organza owszem, ale musiałabyś dać kilka warstw, bo ona prześwitująca jest i będzie widać co pod spodem.

Możesz tez drapować szpileczkami Zamiast mazać klejem Sama nie wiem

[vonka]

Nie moge się doczekać następnych etapów Twojej kuli

[agu-s]

No synek teksty ma fantastyczne po prostu, uśmiałam się

a kula zapowiada się super, nie mogę się doczekać dalszych etapów
zdolniacha jesteś, ale to już mówiłam

[Adiana]

Nie moge się doczekać następnych etapów Twojej kuli

to zupełnie jak ja Muszę w końcu kupić te kwiaty na hurcie...nic tylko sie ociągam.

agu-s - tak, mówiłaś, ale tego nigdy za wiele

[agu-s]

hiihih...mogę to powtarzać za każdym razem jak do Ciebie przychodzę

[Adiana]

Dobra 

[KashDar]

Moje pierwsze skojarzenie z twoja kulą to: młoda zielona kapustka   

a synek - super, świetne ma teksty 

[agu-s]

a gdzie jest jakaś giełda kwiatowa czy hurtownia??? gdzie się zaopatrujesz ZDOLNIACHO???

[Adiana]

Moje pierwsze skojarzenie z twoja kulą to: młoda zielona kapustka   

a synek - super, świetne ma teksty 

Faktycznie kapustka Muszę kupić te kwiaty - bo mi sie tu warzywniak robi agu-s ja albo allegro, albo hurt na Tobruku...tam mają dwie fajne w jednym miejscu, tak z boku w budynku z cegły.

Jedna jest na dole i tam głównie kwiaty sztuczne i temu podobne rzeczy a na górze taka malutka z różnymi dodatkami i ozdobami.

[agu-s]

to muszę się tam wybrać i obadać, może coś do domku się wykombinuje

Buziaki piątkowe!!
Kula faktycznie jest super. 

[marzenieeee]

Kula jest świetna. Ty jak zwykle cośsuperanckiego wymyślisz

[Adiana]

Gabiś - teraz to jest cebulo-arbuzo-kapustka

Chodzi mi po głowie takie coś :



Chciałabym jakiegoś upiętego roztrzepańca, taki artystyczny nieład 

[Adiana]

Ze statystyk forum:

Najnowszy użytkownik: bursztynka

to moja świadkowa jest 

Witamy na forum - teraz muszę uważać, na to co ja tu wpisuję, bo będzie czytać

[agu-s]

więc witamy Bursztynkę 

fryzurka fajna, też jestem za roztrzepańcem, zdecydowanie
a może jak pójdziesz to fryzjera to powiedz żeby najpierw sam coś zaproponował tylko nakieruj że ma być nieład artystyczny

witam wszystkich. . . 

[mardewka]

Chyba muszę pokazać arbuzo-cebulo-kapustę mojej mamie Bo u mnie mama zajmie się dekorowaniem sali, ja zbieram pomysły


Wiem która to hurtownia na Tobruku, tylko bardzo często nie chcą sprzedawać tam jak się nie ma swojej firmy
ale jak moja ciotka miała stoisko na Tobruku to zawsze mówiłyśmy, że bierzemy na krawcową u góry

  Bursztynko