Netula bardzo chętnie

Ale jestem dziś mega najechana, wkurw... jak bym mogła rozniosłabym to całe dziadostwo.
rzecz ma się do osoby dziewczyny która miała być moją świadkową. Jak niektóre z Was wiedzą musiała się z tą funkcją pożegnać bo zaczęła przeginać pałę. Ale tak jest zawsze to ona otacza wszystkich swoją opieką i pieczą musi wiedzieć co i u kogo się dzieje bo sama nie ma życia, nie ułożyło się wg mnie właśnie przez to że za bardzo wchodzi do życia ludzi z butami- chce być jak członek rodziny, jak ktoś ważniejszy niż koleżanka, jak najlepsza przyjaciółka Twojej Mamy, siostry brata itd.
I była wśród nas Monia- zaszła w ciąże a że jest podatna na opiekę to Kasia zaraz do niej przylgnęła. No nie można było się z nią nigdzie umówić żeby Kasi nie było. I teraz się okazało że Monia trafiła do szpitala wczoraj w 32/33tyg ciąży z rozwarciem na 3palce ale jakoś uspokoili do dzisiaj- dziś urodziła.
I nie wiedząc o tym miałam ją dzisiaj odwiedzić bo sobie myślę- leży nudzi się to jej potoważysze. Na co oczywiście wszechwiedząca Kasia pisze do mnie że Monia urodziła, ale że nie mam dzwonić, pisać, odwiedzać puki ona nie sprawdzi czy wolno...
normalnie szlag mnie trafił. Rości sobie prawo do decydowania czy ja do tej biednej Moni napisze smsa czy nie. A guzik jej do tego. Tak się wkurzyłam że szok. To samo powiedziała innej koleżance i od razu na gorąco żeśmy o tym rozmawiały. Ona jest szurnięta i *cenzura*...
No jak tak można....? powiedzcie same
Co gorsza Kasia ma dzisiaj urodziny- doła bo życia sobie po 25latach nie ulożyła, a naokoło wszycy tak i miałam do niej pojechać na ciasto- nigdy!!!