Martuś nie ma sprawy- i tak basenu nie zaliczyłam tylko się przejechałam tam i spowrotem!
No to widzę Monia że się na Valusiową Kisiele załapałaś- Marta powinnaś się upomnieć o zniżkę w gabinecie
Kurka ja to wszystko rozumiem z tym J. ale myślałam że tylko w przychodni tak zbywają, a jak się zapłaci to się jest obsłużonym jak trza. Napewno się do niego (tzn. teraz to już Przybycienia) wybiore jak upłynie 12mcy. I wtedy już z kompletem badań. Bo trochę to wszystko kosztowne.
Nie chce się nakręcać... ale mam dziwne objawy... 2dni temu nagła suchość i aż przytulanka były bardzo bolesne. Potem śluzik się pojawił taki białawy, a dzisiaj różowy- pierwszy raz taki mam w życiu- miałam już zielony, żółty ale różowego nigdy. Tempa 3 dni temu spadła o 0,2 potem następnego dnia jeszcze o 0,05 i myślałam że to już pewnie na @ tak zostanie. No ale dzisiaj znowu chop o 0,25 do góry na 37,0. Przyznam że przez przypadek przesadziłam w tym mcu z luteiną bo mi się pomytlało 16 z 19dc i zaczęłam wcześniej brać ale tak jakoś nieregularnie.
Mam jakoś więcej energii. wstałam wcześniej niż zwykle mimo że niedziela. Zrobiłam pranie i jakoś leci. Grzesiu na piłce- niedługo pewnie wróci. A mi się nudzi.
Wczoraj byli u nas znajomi prosić nas na swoje wesele. I jeśli nie stanie się jakaś katastrofa to 19.07 się bawimy w Jaśle. Posiedzieliśmy, oglądnęliśmy nasze zdjęcia i film z wesela, bo nie widzieliśmy się z nimi od przeszło 9mcy odkąd wyjechali do Gdańska do pracy.
Było przemiło. I trochę żal że czas tak szybko ucieka...