Czyli jeden z najgorętszych tegorocznych trendów będzie miał swój ciąg dalszy w przyszłym roku. stawki na bazie przezroczystych tkanin pojawią się w górnych częściach kreacji, ale także w samych spódnicach. Przy odsłonieniu pójdą w ruch organzy, tiule, szyfony, ale także koronki. Z kolei chcąc zasłonić niektóre części sukien, projektanci wykorzystali aplikacje na bazie haftów. Szczególnie duże wzory zostaną chętnie wykorzystywane. Zabawa w odsłanianie/zasłanianie będzie trwała w najlepsze.

Dekolty zawsze przykuwają uwagę stylistów ślubnych. Tym razem postawiono na duże, głębokie w kształcie litery V. W przypadku dużego biustu tego typu kształt sprawdzi się najlepiej. Posiadaczki małych piersi raczej nie będą adresatkami tego pomysłu, bowiem dekolt w kształcie litery V sprawia, że biust optycznie jest jeszcze mniejszy.

Tutaj także będzie królował kształt litery V. Głębokie wycięcie, które kusząco odsłoni plecy, będzie bardzo seksowne.

A konkretnie klimat hippisowski. Wszystko dzięki lansowaniu długich, rozszerzanych ku dołowi rękawów. O ile takie modele wyglądają przepięknie i lekko, to z praktycznością już jest ciut gorzej. Szerokie rękawy mogą być prawdziwym utrapieniem. Sięgając po cokolwiek do jedzenia czy picia będzie trzeba niezmiernie uważać, aby nie ubrudzić rękawów zawartością półmisków, talerzy czy dzbanków. Niebezpieczne mogą się okazać również świece.
Tutaj będą dwa skrajne trendy. Jeden mówi o sukniach, w których rękawki osuwają się z ramion. W tym przypadku same ramiona oraz dekolt będą wyeksponowane. Drugi nurt proponuje mini pelerynki, które będą zasłaniały ramiona i plecy. Pelerynki będą stanowiły integralną część kreacji (będą przyszyte do sukni). Długość minimum będzie sięgała do połowy pleców. W opcji maksymalnej peleryna zastąpi tren sukni.

W branży ślubnej biel zawsze będzie trendy. Styliści jednak starają się zawsze poszerzyć paletę kolorystyczną dostępną dla panien młodych. Na przyszły rok proponują (oprócz bieli) odcień nude oraz pastelowe róże, błękity, szarości i brzoskwinie.